Ciekawie zapowiada się najbliższa konfrontacja koszykarzy Olimpu-Startu. "Czerwono-czarni” zmierzą się w środę o godz. 18.30, w lubelskiej hali MOSiR przy Al. Zygmuntowskich, z Żubrami Białystok, wciąż walczącymi o ósme miejsce w tabeli.
Było to czwarte z rzędu zwycięstwo podopiecznych trenerów Dominika Derwisza i Arkadiusza Pelczara. Kolejny sukces znacznie przybliżyłby Olimp-Start do play-off i pewnego utrzymania w gronie pierwszoligowców. Żubry także chciałyby znaleźć się w górnej połowie tabeli, zatem należy spodziewać się zaciętej rywalizacji podczas środowego spotkania.
– Żubry oddają dużo rzutów z dystansu, dlatego powinniśmy zneutralizować graczy obwodowych – uważa Arkadiusz Pelczar, drugi trener Olimpu-Startu.
– Ale musimy też pamiętać o podkoszowej strefie i takich zawodnikach jak Rafał Kulikowski oraz Zbigniew Marculewicz. Od pierwszej sekundy musimy być czujni, ponieważ ekipa z Białegostoku jest nieobliczalna.
Słowa drugiego szkoleniowca potwierdzają wyniki rywali. Żubry potrafiły pokonać w Zielonej Górze Zastal (63:58), poważnego kandydata do awansu do ekstraklasy, a w ostatniej kolejce uległy przed własną publicznością niżej notowanej Politechnice Warszawskiej (82:83).
Koszykarze z Białegostoku dokonali sporego wyczynu podczas zwycięskiej konfrontacji z ŁKS Łódź, aplikując przeciwnikom aż trzynaście "trójek” (na 31 prób). Zza linii 6,25 m trafiło w tym meczu… ośmiu zawodników Żubrów. Najlepszą skutecznością popisał się Michał Zalewski.
Z kolei lubelscy kibice pamiętają niecodzienny przebieg spotkania w Białymstoku, w którym Żubry przegrały z Olimpem-Startem 65:83, chociaż do przerwy prowadziły 54:33.
– Każdy mecz jest inny, a po poprzednim spotkaniu z Żubrami w obydwu zespołach zaszły pewne zmiany kadrowe – mówi Tomasz Celej, lider lubelskiej drużyny.
– Do nas dołączył Tomek Prostak, który dodaje ważne punkty. Kiedy ciężar gry rozkłada się na większą liczbę zawodników, wówczas można liczyć na lepszy rezultat. Tak było w Pruszkowie i mam nadzieję, że powalczymy również w następnych spotkaniach.
Celej znowu doznał urazu, wybijając palec prawej ręki. – Trochę się zmartwiłem, ale udało mi się szybko nastawić palec i na szczęście mogłem normalnie trenować, łapać piłkę – dodał lubelski koszykarz.
W składzie Olimpu-Startu nadal brakuje kontuzjowanego Michała Sikory, który dopiero w piątek przejdzie kolejne badania lekarskie. Wcześniej na ból nogi narzekał Prostak, ale zdobywca 22 pkt w konfrontacji ze Zniczem wciąż jest do dyspozycji trenerów.
W składzie Żubrów ważną rolę odgrywa Tomasz Kujawa, jeden z najskuteczniejszych koszykarzy. Zawodnik ma jednak problem z łydką i jego występ stoi pod znakiem zapytania. Kujawa chodzi na zabiegi i dopiero w środę okaże się, czy będzie zdolny do gry.