W meczu czternastej kolejki do Lublina na spotkanie z Pszczółką Polski-Cukier AZS UMCS, przyjedzie zespół CCC Polkowice. W pierwszym starciu tych drużyn na rozpoczęcie sezonu górą były podopieczne trenera Wojciecha Szawarskiego, wygrywając 70:76
Niedzielny rywal to aktualnie czwarta drużyna ligowej tabeli. CCC ma na swoim koncie osiem zwycięstw i cztery porażki. Dokładnie taki sam bilans mają akademiczki z Lublina, które plasują się na piątej lokacie. Końcówka roku dla zespołu Georgiosa Dikaioulakosa była bardzo dobra, tak samo z resztą jak cała druga połowa pierwszej rundy. Polkowice bowiem po kiepskim początku sezonu, w którym na pięć pierwszych rozegranych meczów triumfowały tylko raz, od zwycięstwa w szóstej kolejce z mistrzem Polski – Ślęzą Wrocław (67:76) są niepokonane. Najskuteczniejsza w drużynie prowadzonej przez Georgiosa Dikaioulakosa jest Alysha Clark (139 punktów).
Oprócz występów na krajowym podwórku, CCC rywalizuje w rozgrywkach Euroligi. Jak na razie w dziewięciu rozegranych spotkaniach, zwyciężyły tylko dwukrotnie i zamykają tabelę grupy A. Ostatnio, w środę (3 stycznia) Polkowice przegrały we własnej hali ZVVZ USK Praga 51-61.
Pszczółki jednak nie muszą liczyć na zmęczenie przeciwniczek występami w Eurolidze. Zawodniczki trenera Wojciecha Szawarskiego zanotowały znakomity finisz pierwszej rundy. Pięć kolejnych zwycięstw z rzędu w tym to wyjazdowe ze Ślęzą (68”73) świadczą o dobrej dyspozycji akademiczek. Zapewne lublinianki mają w pamięci wygraną z pierwszej kolejki w Polkowicach i to może być dla nich pewnym atutem pod względem psychologicznym. Najbliższy mecz z pewnością jednak będzie inny niż ten otwierający sezon.