W środę oraz czwartek odbędą się dwa kolejne spotkania półfinałowe. Polski Cukier AZS UMCS zagra z PolskąStrefąIwnestycji Enea. Po rywalizacji w Gorzowie jest remis 1:1.
Pytań przed rywalizacją w hali MOSiR jest mnóstwo. To najpoważniejsze brzmi: jak obie ekipy poradzą sobie pod względem fizycznym? W niedzielę lubliniankom wyraźnie zabrakło energii, po znakomitym występie w sobotę. Drugie starcie nie miało jednak żadnej historii, bo gospodynie wygrały łatwo 83:58.
– To było zasłużone zwycięstwo drużyny z Gorzowa, od początku tego spotkania byli lepsi. My wyszliśmy na boisko za bardzo zadowoleni tym, co się stało w sobotę. Jest remis w serii i wracamy do Lublina, tam gramy dalej o awans do finału. W szatni powiedziałem swojemu zespołowi, że różnica punktowa w play-off nie ma znaczenia. Liczy się zwycięstwo, a żeby awansować, trzeba mieć tych zwycięstw aż trzy. Spotkały się dwa wyrównanie zespoły. Taka jest koszykówka, że raz wygrywa jeden, a raz drugi zespół, a decydują szczegóły. Ciężko wytłumaczyć różnicę między sobotą, a niedzielą, bo może to jest właśnie dyspozycja dnia i skuteczność – powiedział po meczu Krzysztof Szewczyk.
Kwestią otwartą jest również to, jak obie ekipy zareagują na kontuzje swoich zawodniczek. Gorzowianki wydawały się drużyną z dość wąską kadrą, ale niedzielne spotkanie zadało kłam tej tezie. Nie było po nich widać absencji jednej z ich liderek – Turczynki Tilbe Senyurek. Akademiczki też mają swoje problemy. W trakcie sobotniej rywalizacji urazu nabawiła się Aleksandra Kuczyńska. Nie jest ona może najważniejszą zawodniczką akademiczek, ale jednak dawała kilka chwil oddechu dla Aleksandry Stanaćev. Nie jest też wielką tajemnicą, że problemy zdrowotne ma Magdalena Ziętara.
Oba mecze w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli rozpoczną się o godz. 20. Jeżeli gospodynie zwyciężą zarówno w środę, jak i czwartek, to awansują do wielkiego finału. Jeżeli triumfują tylko raz to konieczny będzie piąty mecz, który zostanie rozegrany w sobotę w Gorzowie Wielkopolskim.
Bogdanka dziewiąta
Udało się uratować byt występującym w I lidze koszykarkom Bogdanki AZS UMCS II Lublin. Podopieczne Marka Lebiedzińskiego w ostatnim spotkaniu przegrały aż 48:70 z AZS Uniwersytet Warszawski. Mimo to zostały sklasyfikowane na dziewiątej pozycji. W rywalizacji w stolicy po raz kolejny kapitalnie zagrała Martyna Goszczyńska. 19-letnia podkoszowa zdobyła aż 11 pkt. O 3 pkt lepsza od niej była Maja Zajączkowska. Dla 18-latki był to jednocześnie najlepszy występ w tym sezonie.
Młodzież rozczarowała
Nie tak miały wyglądać ćwierćfinałowe turnieje mistrzostw Polski U-15 w wykonaniu zespołów z Lublina. Bogdanka AZS UMCS Lublin była gospodarzem jednej z imprez, ale o jej występie nie można powiedzieć zbyt wiele dobrego. Podopieczne Michała Wacha wygrały tylko pierwszy mecz, kiedy pokonały 85:47 MKS Pałac Młodzieży Tarnów. Kolejne mecze zakończyły się już jednak porażkami – najpierw 39:86 z MUKS Supravis Bydgoszcz, a później 54:59 z UKS Piłsudczyk PG1 Brzeg. To sprawiło, że lublinianki zostały sklasyfikowane na trzeciej pozycji i odpadły z dalszej rywalizacji. Wyróżniającymi się zawodniczkami Bogdanki w te imprezie były Emilia Bogut i Laura Poleszak. Pierwsza to 14-letnia podkoszowa, a druga to będąca w tym samym wieku rozgrywająca.
Drugim przedstawicielem Lublina na tym poziomie rozgrywkowym była UKS Piątka Cztery Trzy. Drużyna Mirosława Samonia grała w Swarzędzu, gdzie zanotowała trzy wysokie porażki – 34:94 z Liderem Biofarm Swarzędz, 44:64 z KKS Agapit Olsztyn i 42:71 z UKS 4 Łomża. Za te mecze należy pochwalić takie zawodniczki jak chociażby Alicja Bodak, Amelia Rakuś czy Kornelia Karska.