Polski Cukier AZS UMCS Lublin poniósł trzecią porażkę z rzędu. Tym razem od ekipy Krzysztofa Szewczyka lepsze okazały się rywalki z Gorzowa, które pokonały akademiczki 73:69.
– Wiadomo, że duże wyzwanie przed nami, bo zawsze z Gorzowem gra się ciężko. Jesteśmy wciąż w przebudowie zespołu, co wpływa na naszą grę. Miejmy nadzieję, że od przyszłego tygodnia pojawią się nowi gracze i to wszystko ruszy do przodu. Na chwilę obecną jedziemy do Gorzowa walczyć o zwycięstwo.
– Mocnymi stronami tej drużyny są szybki atak, zbiórka ofensywna. Jeżeli chcemy być w grze przez cały mecz, to musimy to zatrzymać. Mamy plan na ten mecz, pozostaje nam go tylko zrealizować i walczyć o zwycięstwo – zapowiadał przed wyjazdem do Gorzowa Wielkopolskiego Krzysztof Szewczyk, trener Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin.
Jego zespół na zachodzie Polski walczył bardzo dzielnie, ale na rywala tej klasy co PolskaStrefaInwestycji Enea AJP okazało się za mało. Trzeba pamiętać, że lubelski zespół miał swoje szanse – prowadził w końcu już nawet różnicą 14 pkt. Okazało się jednak to zdecydowanie za mało. I ciężko tu mówić o kwestii zmęczenia. Lepiej należy zauważyć jakość ławki rezerwowych. Ona dała gospodyniom aż 16 pkt. Po drugiej stronie ten wynik był o połowę gorszy.
Za niedzielny mecz w lubelskiej ekipie należy pochwalić Kyle Shook. Amerykańska centerka zdobyła aż 16 pkt. Dzielnie wspierała ją Elvin Gustavsson, która dołożyła 20 pkt. U przeciwniczek bohaterką była Weronika Telenga. 28-latka skompletowała double-doube. Złożyło się na nie 14 pkt i aż 15 zbiórek.
PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów Wielkopolski – Polski Cukier AZS UMCS Lublin 73:69 (16:25, 24:12, 18:13, 15:19)
Gorzów Wlkp.: Telenga 14, Tsineke 13 (2x3), Wentzel 12 (2x3), Pszczolarska 13 (3x3), Bibby 5 (1x3) oraz Jones 11, Jakubiuk 5, Kuczyńska 0.
Lublin: Gustavsson 20 (1x3), Shook 16, Heal 14 (2x3), Ullmann 8 (2x3), Ziętara 3 (1x3) oraz Fiszer 5 (1x3), Zięmborska 2, Jeziorna 1.
Sędziowali: Moszakowski, Marek i Malczewska. Widzów: 800.