(fot. fot. azs.umcs.pl)
Podczas drugiego przedsezonowego obozu akademiczki rozegrają pierwszy mecz sparingowy
Lublinianki, które latem opuścili trener Krzysztof Szewczyk i rozgrywająca Dominika Owczarzak, mają za sobą już pierwszy obóz przygotowawczy. W minionym tygodniu pod wodzą nowego trenera Wojciecha Szawarskiego spędziły cztery dni w Krasnobrodzie.
– Zrealizowaliśmy wszystko, co sobie założyliśmy. Bardzo mocno pracowaliśmy na dworze nad kondycją i motoryką. Najważniejsze, że udało się uniknąć kontuzji. Dziewczyny podładowały trochę akumulatory, a teraz powoli będziemy wchodzili już w takie typowo koszykarskie treningi – mówi szkoleniowiec, który w Krasnobrodzie musiał radzić sobie bez Uju Ugoki i Kateryny Dorogobuzowej.
Obie dostały dłuższe wolne i do koleżanek dołączą dopiero w tym tygodniu. – Umowa jest taka, że pojawią się na zajęciach1 września. Mam nadzieję, że bez żadnych zaległości będą w stanie wejść w nasz rytm treningowy. Dotychczas przygotowywały się do sezonu same i jak zapewniają, udało im się uniknąć problemów zdrowotnych – zdradza Szawarski.
Już z Ukrainką i Nigeryjką Pszczółki rozegrają pierwszy letni sparing. W sobotę, 2 września zmierzą się w Spale z MKK Siedlce. Dzień później zakończą zgrupowanie i wrócą do Lublina.
Nie zabawią tu jednak długo, bo już w kolejny weekend czeka je wyprawa do Krakowa. Pod Wawelem w dniach 8-10 września zmierzą się w turnieju towarzyskim z gospodyniami – Wisłą Can-Pack, a także słowackim MBK Rużomberok oraz Artego Bydgoszcz. Tydzień później pojadą do Łodzi, gdzie ich rywalami będą Widzew oraz Artego. – Chciałbym rozegrać jeszcze jeden sparing, ale na ten moment nic nie jest jeszcze potwierdzone. Nie wiem, czy uda nam się choć raz zagrać w Lublinie – informuje trener.
Sezon Basket Ligi Kobiet rozpoczyna się 23 września. Pszczółki inauguracyjny mecz rozegrają na wyjeździe z CCC Polkowice. U siebie po raz pierwszy zaprezentują się tydzień później, gdy rywalem będzie Basket 90 Gdynia.
– Dysponujemy podobnym potencjałem kadrowym, jak w poprzednim sezonie, choć brak Dominiki Owczarzak będzie na pewno odczuwalny. Trzeba zwrócić też uwagę, że zespoły z czołówki mocno się wzmocniły i rywalizacja z nimi może być znacznie trudniejsza niż przed rokiem. Mimo tego z optymizmem patrzymy w przyszłość. Nasz cel to play-off i myślę, że wykonanie tego zadania jest realne – kończy Szawarski.