(fot. Wojciech Figurski/400mm.pl)
Polscy koszykarze przegrali w Walencji z Izraelem w ramach eliminacji ME. Kamil Łączyński z Pszczółki Start Lublin zaliczył w tym spotkani jedynie epizod
Ta porażka jest pewnym zaskoczeniem, bo to Polacy byli stawiani w roli faworyta. Niestety w drugiej kwarcie dali uciec rywalom, którzy zbudowali przewagę przekraczającą nawet 10 pkt.
Ambitna pogoń w drugiej połowie nie przyniosła rezultatu, chociaż Biało-Czerwoni momentami grali bardzo dobrze. Błyszczał zwłaszcza Mateusz Ponitka, który brał na siebie ciężar zdobywania punktów w kluczowych momentach. Łącznie zapisał ich na swoim koncie aż 23.
11 pkt do dorobku drużyny dołożył Damian Kulig. Niepocieszony po tym spotkaniu może być z pewnością Kamil Łączyński. Rozgrywający Pszczółki Start Lublin pojawił się na boisku w drugiej kwarcie. Już w pierwszej akcji popisał się celnym rzutem z dystansu, ale późnej dwa razy niepotrzebnie sfaulował rywala. Szczególnie bolesne było drugie przewinienie, które poskutkowało tym, że przeciwnik wykonywał trzy rzuty osobiste.
Na sam koniec swojego, liczącego niespełna trzy minuty, pobytu na boisku popełnił prostą stratę, która poskutkowała zdobyciem punktów przez Izraelczyków. Całą drugą połowę Łączyński spędził już na ławce rezerwowych i obserwował, jak Polacy przegrywają z Izraelem. Dzięki temu zwycięstwu nasi przeciwnicy zapewnili sobie awans do mistrzostw Europy.
– Izrael był dzisiaj od nas odrobinę lepszy w kilku aspektach. Chciałbym podkreślić, że moi zawodnicy zostawili serce na parkiecie, dali z siebie bardzo dużo. W końcówce drugiej kwarty Gal Mekel rzucił bardzo ważną trójkę, dał rywalom energię. Wtedy my nie trafialiśmy wolnych i kilku rzutów, które normalnie byśmy trafili. Jestem dumny, że w drugiej połowie walczyliśmy, odrabialiśmy straty i daliśmy sobie szansę na wygraną. Jednak zawsze gdy byliśmy blisko, brakowało nam ważnej akcji – powiedział Mike Taylor, opiekun reprezentacji Polski.
Izrael – Polska 78:72 (16:18, 25:14, 21:20, 16:20)
Izrael: Cohen 14, Mekel 12 (2x3), Ginat 8, Blatt 3 (1x3), Menco 2 oraz Pnini 9 (3x3), Ziv 9, Madar 6, Zalmanson 6, Levi 5, Gutt 3 (1x3), Carter 1
Polska: Ponitka 23 (3x3), Sokołowski 15 (3x3), Cel 5, Koszarek 5 (1x3), Hrycaniuk 0 oraz Kulig 11, Michalak 9, Olejniczak 2, Łączyński 2, Zyskowski 0, Kolenda 0, Gruszecki 0.
Sędziowali: Sharapa (Białoruś), Vulić (Chorwacja) i Jevtović (Serbia).
W drugim meczu Hiszpania pokonała Rumunię 94:41.
- Izrael 4 8 335:293
- Polska 4 6 314:283
- Hiszpania 4 6 334:287
- Rumunia 4 4 236:356