(JACEK ŚWIERCZYŃSKI)
Drugie zwycięstwo z rzędu lublinian. Tym razem podopieczni Dominika Derwisza dość niespodziewanie pokonali PBS Bank Efir Energy MOSiR Krosno
Był to jedyny tego dnia udany rzut zza linii 6,75 m lidera „czerwono-czarnych”. A także jeden z niewielu pozytywnych momentów Wikany-Startu w tej kwarcie. Lublinianie grali bardzo bojaźliwie, co szybko wykorzystali rywale.
W 7 min po celnym rzucie Wojciecha Pisarczyka podopieczni Dusana Radovicia wygrywali już 21:9. Na szczęście końcówka tej odsłony należała do „startowców”, którzy nieco zmniejszyli straty.
W kolejnych dwóch kwartach krośnianie kontrolowali przebieg meczu, a ich przewaga bez przerwy oscylowała w granicach dziesięciu punktów. Mecz zaczął wymykać im się spod kontroli dopiero w końcówce trzeciej odsłony, kiedy miejscowi zbliżyli się na dystans trzech punktów.
Równo z syreną dobrą akcję przeprowadził jeszcze Dawid Adamczewski i MOSiR przed ostatnim fragmentem spotkania prowadził 57:52.
Ostatnie dziesięć minut należało jednak już do lublinian, którzy rozpoczęli od zdobycia pięciu punktów z rzędu – najpierw zza linii 6,75 cm trafił bardzo dobrze dysponowany tego dnia Sebastian Szymański, a później dwa rzuty osobiste wykorzystał Łukasz Wilczek.
Na ten cios zdołał jeszcze odpowiedzieć celną „trójką” Adamczewski, ale na kolejne trafienia Przemysława Łuszczewskiego, Łukasza Wilczka i Szymańskiego rywale nie byli już w stanie znaleźć recepty. Nie pomógł im nawet fakt, ze w 37 min boisko za pięć przewinień musiał opuścić Marcel Wilczek. Zastępujący go Paweł Kowalski dał dobrą zmianę i gospodarze mogli świętować drugie w tym roku zwycięstwo.
Wikana-Start Lublin – PBS Bank Efir Energy MOSiR Krosno 75:70 (16:23, 18:18, 18:16, 23:13)
Wikana: Szymański 18 (4x3), Łuszczewski 15, Ł. Wilczek 12 (1x3), Celej 10 (1x3), M. Wilczek 6 oraz Kowalski 6, Czujkowski 5 (1x3), Marciniak 2, Sikora 1, Ciechociński 0.
Krosno: Łączyński 14 (2x3), Oczkowicz 12 (2x3), Misiewicz 9, Salamonik 8 (1x3), Pisarczyk 6 oraz Adamczewski 11 (3x3), Glapiński 4, Szczypka 3 (1x3), Nowak 2, Paul 1.
Sędziowali: Nejman, Wasilewski i Stepaniuk. Widzów: 400.