Pierwsze miejsce w punktacji drużynowej open i pierwsze w kategorii młodzieżowców. A do tego szósta lokata w klasyfikacji medalowej z dorobkiem 13 krążków. Zawodnicy AZS UMCS znowu mogą zaliczyć Główne Mistrzostwa Polski do udanych.
Lublinianie w punktacji drużynowej (kategoria open) wywalczyli 1817 „oczek”, a drugi AZS AWF Katowice 1625. Jeżeli chodzi o kategorię młodzieżowca, to w tym wypadku AZS UMCS zapisał na swoim koncie 1615 punktów. Ponownie wyprzedził rywali z Katowic, ale w tym przypadku o 66 „oczek”.
– W Olsztynie przegraliśmy klasyfikację młodzieżową. Tutaj dokonaliśmy pewnych zmian taktycznych i tę, podobnie do seniorów także wygraliśmy. Bardzo nas to cieszy. Zabrakło nam złotych medali. To dlatego, że nie mogliśmy obstawić sztafet najlepszymi zawodnikami, którzy starali się skupić na indywidualnych startach i walce o minimum na Tokio. Cieszą występy młodych zawodników, jak Martyna Piesko czy Klara Kowalska – ocenia występ swoich podopiecznych trener Piotr Kasperek.
W dwóch ostatnich dniach zawodów gospodarze wywalczyli trzy medale. W sobotę AZS UMCS dołożył do swojego dorobku dwa krążki. Srebro na 200 m delfinem wywalczyła Klara Kowalska, która mogła się pochwalić czasem Kowalska 2:15.99. Walkę o pierwszą lokatę przegrała ze swoją rówieśniczką, 16-letnią Aleksandrą Klusek o 0,33 sekundy. Mimo wszystko zawodniczka klubu z Lublina i tak była bardzo zadowolona.
– Nie spodziewałam się, że dopłynę druga. Po eliminacjach wiedziałam jednak, że zostało mi dużo siły i mogę dać więcej w finale. Tu płynęło mi się bardzo dobrze. Myślę, że to jeden z największych sukcesów w mojej karierze – ocenia Klara Kowalska.
W sobotę na najniższym stopniu podium stanęła jeszcze sztafeta 4 x 200 m stylem dowolnym. Drużyna akademików wystąpiła w składzie: Daniela Georges, Ewa Osiniak, Kamila Andrzejewska oraz Natalia Lewandowska.
Ostatniego dnia imprezy w Aqua Lublin medal numer 13 dla AZS UMCS zdobyła sztafeta 4 x 100 m stylem zmiennym. Akademiczki wystartowały w składzie: Laura Bernat, Martyna Piesko, Wiktoria Samuła i Wiktoria Czarnecka.