Orlęta Radzyń Podlaski po ciężkim boju z Avią Świdnik zmierzą się z kolejnym trudnym rywalem. Tym razem piłkarze Damiana Panka zagrają u siebie z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (niedziela, godz. 16).
Rywale do tej pory uzbierali 13 punktów. Z sześciu meczów wygrali cztery. Avia pokazała jednak, że z „Kszokami” też można wygrać.
Biało-zieloni po trudnym początku powoli łapią gaz. Najpierw była wygrana z Podhalem Nowy Targ (2:0), a ostatnio remis w Świdniku (2:2). Rafał Borysiuk i spółka stracili jednak dwa punkty w doliczonym czasie gry, kiedy rywale w ostatniej chwili wyrównali. W starciu z Avią boisko w trakcie drugiej części spotkania opuścił Michał Zuber. I niestety zabraknie go w niedzielnym spotkaniu.
Nadal nie będzie mógł zagrać także Witalij Mielniczuk, który zdążył w tym sezonie rozegrać… 13 minut. Wyszedł w podstawowym składzie w pierwszej kolejce przeciwko Garbarni Kraków, ale kontuzja szybko wyeliminowała go z gry. Cieszy za to forma Mateusza Majewskiego. W dwa ostatnie lata 23-letni napastnik w sumie uzbierał dla Motoru i Lublinianki tylko dziewięć goli. W obecnych rozgrywkach zaliczył siedem występów i zdołał już trzy razy pokonać bramkarzy rywali. Czy wreszcie ustabilizuje formę? Jeżeli biało-zieloni marzą w niedzielę o trzech punktach, to na pewno popularny „Majo” musi się postarać o kolejne trafienie.
Jeden wraca, czterech wypada?
Mamy dobre i złe wieści dla kibiców Podlasia. W środę normalnie trenował Siergiej Krykun i wygląda na to, że wystąpi w niedzielnym meczu ze Spartakusem Daleszyce (godz. 16). Złych wiadomości jest jednak więcej. Na zdrowie narzekają: Paweł Zabielski, Przemysław Grajek, Paweł Radziszewski i Adrian Hołownia.
– Trudno powiedzieć, kto z nich będzie do gry – mówi Miłosz Storto, trener ekipy z Białej Podlaskiej. I dodaje, że jego piłkarzy czeka trudna przeprawa. – Beniaminek jest zupełnie innym zespołem u siebie niż na wyjeździe. Dysponują dosyć specyficznym boiskiem. Każdy mecz w tej lidze jest jednak na noże i nie inaczej będzie w niedzielę. Do tej pory radziliśmy sobie jednak dobrze i liczymy, że tak pozostanie także po niedzielnym spotkaniu – dodaje trener Storto.
Grajek przed tygodniem nie opuścił meczu z Motorem, chociaż nie był jeszcze w stu procentach zdrowy. Wziął jednak tabletki przeciwbólowe i pojawił się na boisku. Teraz wygląda na to, że kontuzja się odnowiła. Pod znakiem zapytania nadal stoi również występ Arkadiusza Drapsy. Napastnik wypożyczony z Wisły Puławy ostatnio chorował i nie jest jeszcze w pełni sił.