Zespół z Krzywdy, na razie, został zdegradowany do bialskiej klasy A
Pomysł większej ilości drużyn na tym szczeblu rozgrywkowym pojawił się w końcówce sezonu 2014/2015. Działacze Bialskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej podczas ostatniego posiedzenia zarządu mieli podjąć decyzję w tej sprawie. Chodziło o zwiększenie liczby drużyn z 14. do 16.
– Taka decyzja podniesie poziom rozgrywek w naszej lidze, wzrośnie rywalizacja. Chcemy też ujednolicić bialską klasę z innymi „okręgówkami”, gdzie w lubelskiej i zamojskiej, już od dawna, występuje po 16 drużyn – mówił Witold Wójtowicz, prezes BOZPN. Zapewniał również: – Zbieraliśmy opinię klubów występujących na tym szczeblu rozgrywkowym. Głosy są na „tak”.
Okazało się jednak, że nie tak łatwo jest taki pomysł wprowadzić w życie. – Jechałem na posiedzenie zarządu, kiedy otrzymałem telefon od prezesa Wojtowicza z informacją, że nie będziemy głosować nad wnioskiem o powiększenie ligi – tłumaczy Zbigniew Lamek, członek zarządu BOZPN i jednocześnie trener Unii Krzywda.
– Nie możemy działać pochopnie – mówi Stanisław Lesiuk, członek zarządu BOZPN. – Tak ważna decyzja wymaga zgody wszystkich zainteresowanych klubów. Nie może być jakiegokolwiek sprzeciwu.
Fiasko pomysłu powiększenia ligi skutkuje kłopotami Unii Krzywda. Okazuje się, że koncepcja gry w 16-zespołowym składzie to efekt naprawienia błędów i niedociągnięć, których dopuścił się BOZPN, a konkretnie jego pracownicy. Chodzi o kary związane z żółtymi kartkami. Sprawa dotyczy Przemysława Dąbrowskiego z Orła Czemierniki.
– W meczu z Niwą Łomazy zawodnik otrzymał czwartą żółtą kartkę. Z tego co mi wiadomo sędzia nie zostawił w BOZPN załącznika i nie zostaliśmy poinformowani o tym, że piłkarz nie powinien grać w kolejnym spotkaniu. Zagrał w meczu z Janowią Janów Podlaski, a następnie z Unią Krzywda. Za pierwsze ze spotkań dostaliśmy walkowera, za drugie już nie – tłumaczy Piotr Powałka, prezes Orła.
Taka decyzja uderza w drużynę z Krzywdy, która mając na koncie 24 punkty zajęła 13. miejsce i razem z Orkanem Wojcieszków została zdegradowana do klasy A. – Walkower, który w tej sytuacji nam się należy, zmienia zupełnie kolejność drużyn w tabeli. Zyskujemy trzy punkty, a Orzeł je traci. Mamy po 27 „oczek” i lepszy bilans bezpośrednich spotkań i utrzymujemy się w „okręgówce”, a Orzeł spada z ligi – tłumaczy trener Lamek.
– Klub z Krzywdy ma prawo odwoływać się do Komisji Odwoławczej przy Lubelskim Związku Piłki Nożnej – mówi Lesiuk.
– Na pewno skorzystamy z tej możliwości – zapowiada Lamek. – Choć w sezonie bywało różnie z formą, ale skoro nas skrzywdzono, musimy domagać się swoich praw.