(ARCHIWUM)
ROZMOWA Z Dariuszem Jareckim, piłkarzem Niecieczy, najbliższego rywala GKS Bogdanka
– Sezon 2006/07, kiedy byłem zawodnikiem "zielono-czarnych”, był bardzo ważnym momentem w mojej karierze. Debiutowałem wówczas w ekstraklasie, poczułem smak piłki na wysokim poziomie. W Łęcznej poznałem też moją przyszłą żonę, mam tam teściów. Dlatego jestem szczególnie związany z tym regionem. Dobrze wspominam również kibiców Górnika, którzy zawsze dawali z siebie wszystko. Byli naszym dwunastym zawodnikiem i to w dużej mierze dzięki nim utrzymaliśmy się w najwyższej klasie rozgrywkowej.
• Później trafił pan do Jagiellonii, a klub z Łęcznej został zdegradowany za korupcję dwie klasy niżej.
– Jednak te przewinienia nie dotyczyły okresu, kiedy ja grałem w GKS. Szkoda tej degradacji, bo od tamtej pory Górnikowi nie udało się powrócić do ekstraklasy.
• Jesienią 2010 roku miał pan propozycję powrotu do Łęcznej.
– Faktycznie, prowadziłem wówczas negocjacje z prezesem Krzysztofem Dmoszyńskim, ale ostatecznie zdecydowałem się na Polonię Bytom. Przed rozpoczęciem obecnego sezonu też były luźne rozmowy z działaczami z Łęcznej, ale Termalica okazała się bardziej konkretna.
• I chyba nie żałuje pan transferu do Niecieczy. Jesteście jedną z rewelacji sezonu.
– Mam nadzieje, że opuściły mnie wreszcie problemy zdrowotne. Dzięki temu mogę skoncentrować się wyłącznie na piłce i pomóc kolegom w zdobywaniu punktów, co ostatnio wychodziło nam całkiem nieźle.
• Mecz z Łęczną będzie spotkaniem sąsiadów w tabeli. Jeżeli wygracie, uciekniecie Bogdance na pięć "oczek”.
– Dla nas to bardzo ważne spotkanie. Podejdziemy do niego szczególnie zmobilizowani, bo wiemy, co możemy zyskać wygrywając.
• Swoje wysokie miejsce w tabeli zawdzięczacie w dużej mierze dobrej grze na wyjazdach, gdzie czterokrotnie zwyciężaliście. Bogdanka z kolei nie radzi sobie zbyt dobrze poza Łęczną.
– Wiemy, że mają z tym problem, ale to nie znaczy, że uchodzimy za faworyta. Łęcznianie w końcu się przełamią i zaczną wygrywać na obcych stadionach. Mam tylko nadzieję, że nie stanie się to w meczu z nami.
• Nieciecza może się włączyć do walki o ekstraklasę?
– Podchodzimy do tego bardzo spokojnie. Górna połowa tabeli jest mocno spłaszczona. Różnice między pierwszymi dziewięcioma, dziesięcioma drużynami są minimalne. Dlatego musimy przede wszystkim ustabilizować formę, wygrywać kolejne mecze i zobaczymy, co będzie dalej.