GKS Bogdanka w sobotę o godz. 14 zagra kolejny mecz wyjazdowy. Tym razem z Dolcanem Ząbki.
Ostatnio Dolcan pokonał na wyjeździe walczącą o awans do T-Mobile Ekstraklasy Cracovię. W efekcie ekipa z Ząbek wskoczyła aż na szóste miejsce w tabeli i do prowadzącej Termaliki Bruk-Bet Nieciecza traci zaledwie pięć "oczek”.
Najlepszym strzelcem zespołu jest Mateusz Piątkowski, który zapisał już na swoim koncie 10 goli. Trzy dorzucił występujący niegdyś w Łęcznej Grzegorz Piesio. Zresztą trener Podoliński ma w kadrze jeszcze jednego gracza z przeszłością w ekipie "zielono-czarnych”. To Paweł Sasin.
– Na pewno postawa przeciwnika w ostatnich tygodniach robi duże wrażenie. Zanosi się dla nas na kolejny trudny pojedynek. Zrobimy jednak wszystko, żeby przywieźć do Łęcznej korzystny rezultat. Po raz kolejny spróbujemy też przełamać się na boisku rywala – przekonuje trener Bogdanki Piotr Rzepka.
Ostatnio jego piłkarze zanotowali dwa remisy z rzędu, w tym z przedostatnim w tabeli Okocimskim KS Brzesko 1:1.
– Dawno nie mieliśmy tylu sytuacji i takiej kontroli nad spotkaniem jak w starciu z Okocimskim. Niestety, nie udało się zdobyć zwycięskiego gola – mówił po spotkaniu szkoleniowiec ekipy z Łęcznej.
Veljko Nikitović i spółka ciągle czekają na pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie. W sobotę spróbują dokonać tej sztuki po raz dwunasty. Na szczęście wszyscy zawodnicy są zdolni do gry, nikt nie pauzuje też za kartki. Niewykluczone są jednak drobne zmiany w składzie, zwłaszcza na pozycji młodzieżowca. W Brzesku całe zawody rozegrał Tomasz Tymosiak, a na murawie w ogóle nie pojawił się Michał Paluch. Z kolei Michał Zuber wszedł na boisko dopiero w 71 minucie.
Co ciekawe, w ostatnich latach GKS całkiem nieźle radził sobie w spotkaniach z Dolcanem. W poprzednich rozgrywkach oba pojedynki tych zespołów zakończyły się remisami (0:0 i 1:1). W sezonie 2010/2011 Bogdanka była górą dwa razy. U siebie pokonała rywali 2:0, a na wyjeździe 1:0.