Podopieczne Roberta Makarewicza jechały nad Morze Bałtyckie pełne niepokoju, ponieważ AP Orlen Gdańsk to przeciwnik, który w ostatnich latach wyjątkowo im nie leżał. Nawet jeśli łęcznianki wygrywały z gdańszczankami, to zazwyczaj były to wyrównane starcia. Niestety, teraz było podobnie, a mecz zakończył bezbramkowym remisem.
Znowu obie strony stoczyły równy bój, który zakończył się bezbramkowym remisem. Można żałować, że kibice nie zobaczyli bramek, bo był to pierwszy mecz AP Orlen Gdańsk na Polsat Plus Arena, największej arenie w kraju, na której są rozgrywane spotkania Ekstraligi.
Sytuacji w tym spotkaniu do zdobycia gola było bardzo mało. Najlepszą zmarnowała w 12 min Klaudia Fabova, która wprawdzie oddała strzał, ale został on zablokowany przez Jolantę Siwińską. W końcówce meczu blisko szczęścia była Milena Kazanowska, której uderzenie z rzutu wolnego efektownie odbiła Marta Michlewicz.
Górnik nie ma zbyt dużo czasu na odpoczynek, bo kolejny mecz rozegrają już w piątek. Wówczas do Łęcznej zawita Śląsk Wrocław, który w pierwszej kolejce również zremisował.
AP ORLEN Gdańsk – GKS Górnik Łęczna 0:0
Gdańsk: Michlewicz – Hawkins Dabney (68 Gozdek), Massombo, Sanford, Kołodziejek (87 Okoń), Siwińska, Skrzypczyk (68 Osowska), Zimecka, Dymińska (77 Gadawska), Tarnawska, Kirsch-Downs.
Górnik: Urbańczyk – Cyraniak, Kazanowska, Głąb, Skupień, Kłoda (68 Dereń), Ratajczyk, Rapacka (81 Zawadzka), Dębińska (57 Posiewka), Hałatek (68 Derus), Fabova (81 Piętakiewicz).
Żółte kartki: Sanford, Massombo, Siwińska – Cyraniak, Głąb, Skupień. Sędziowała: Lisiecka-Sęk. Widzów: 200.