

Rozmowa z Filipem Wójcikiem, piłkarzem Motoru Lublin

- GKS Katowice pokazał się w Lublinie z bardzo dobrej strony, ale to Motor cieszył się z trzech punktów...
– Myślę, że to spotkanie można podzielić na parę etapów. Początek był słaby w naszym wykonaniu. Przeciwnik nas zaskoczył i szybko strzelił bramkę. Później nasza gra była coraz lepsza i to my trafialiśmy do siatki. Naprawdę dobrze to później wyglądało. Myślę, że pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę. Niestety, wejście w drugą połowę znowu było średnie, straciliśmy bramkę. Dobrze, że udało się odpowiedzieć na 3:2. Końcówka znowu nie była taka, jak sobie wymarzyliśmy, bo trochę się broniliśmy i nie brakowało nerwów. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy i że przerwaliśmy passę czterech meczów bez zwycięstwa. Pokazaliśmy charakter, bo raz wyciągnęliśmy wynik, drugi i odnieśliśmy zwycięstwo, więc szacunek dla drużyny.
- Skąd taki trudny początek meczu?
– Nie wiem co się stało, może troszkę zaspaliśmy? Na pewno źle weszliśmy w ten mecz. Mieliśmy grać tak, jak od straconej bramki. To jednak bardzo ważne punkty, które dadzą nam trochę spokoju. Cieszę się, że „przepchnęliśmy” ten mecz, takie również trzeba umieć wygrywać. Będziemy dalej pracować, żeby piąć się w górę tabeli.
- Cztery mecze bez wygranej, pożegnanie Rafała Króla, to wszystko mogło mieć na was jakiś wpływ?
– Raczej nie. Lechia i Korona, to były słabsze występy z naszej strony pod względem gry. Z Jagiellonią do momentu czerwonej kartki wyglądaliśmy już lepiej. Myślę, że idziemy w dobrą stronę, a ten mecz z GKS Katowice okaże się dla nas takim przełamaniem.
- Jak oceniasz swój występ? Chyba zwłaszcza z gry w ofensywie możesz być zadowolony, bo miałeś udział przy dwóch golach...
– Dokładnie, ja się cieszę. Wróciłem do pierwszego składu po dłuższej przerwie i chciałem się pokazać z dobrej strony. Udało się zaliczyć asystę i mięć udział przy jeszcze jednej bramce, więc to był na pewno występ na plus. Wiadomo, że każdy ma swoje ambicje i chciałby grać, jak najwięcej, a do tego wychodzić w podstawowym składzie. Decyzje podejmuje jednak trener, a mi pozostaje ciężko pracować na treningach. Tym razem dostałem szansę i cieszę się, że mogłem pomóc drużynie w zdobyciu ważnych punktów.
- Teraz przed wami wyjazd do Niepołomic...
– Puszcza wraca do siebie na stadion. Występowałem tam przez 1,5 roku, więc wiem, jak to wygląda. To będzie specyficzny mecz, ale na pewno ciężki. Musimy się dobrze przygotować, ale nie ma wątpliwości, że jedziemy tam po trzy punkty. Jeżeli chodzi o stadion, to z tego co mi wiadomo, niewiele się tam zmieniło.
