Po wyjazdowej porażce z Lechią Gdańsk piłkarze Górnika Łęczna definitywnie stracili szansę na awans do grupy mistrzowskiej. W środę poszukają okazji do przełamania w spotkaniu z Piastem Gliwice.
– Zwycięstwo Lechii było bezdyskusyjnie, a gospodarze przewyższali nas pod względem agresywności i jakości gry. Były momenty, gdy nie mogliśmy wymienić nawet kilku podań i utrzymać się przy piłce. Drużyna, która nie ma kontaktu z piłką szybko się męczy i traci chęć do gry, i tak się stało w naszym przypadku. Wynik jest sprawiedliwy, chociaż zwycięstwo Lechii mogło być wyższe – powiedział po przegranym 0:2 meczu na PGE Arena w Gdańsku Jurij Szatałow, trener Górnika.
Sytuacja zielono-czarnych stała się bardzo ciężka. Siedem kolejnych meczów bez zwycięstwa spowodowało, że znaleźli się w grupie zespołów poważnie zagrożonych spadkiem. To chyba najwyższa pora, żeby otwarcie przyznać, że drużyna znalazła się w kryzysie. Do tej pory wszyscy w klubie tego unikali.
Brak wyników to nie jedyny problem beniaminka. Drużyna straciła gdzieś własny styl. Mecz z Lechią był kolejnym, w którym nie potrafiła zaproponować wiele w ofensywie. Po części wynikało to ze znakomitej organizacji gdańszczan, posiadających trzech reprezentantów kraju w defensywie, ale nie tylko. Łęcznianom brakuje pomysłów na rozwiązania ofensywnych akcji. Indywidualne akcje Grzegorza Bonina to niestety za mało.
Gdzie jest problem? W Łęcznej nikt nie wie. Tomasz Nowak mówił nam ostatnio, że gdyby wiedzieli, na co chorują, łatwiej byłoby znaleźć lekarstwo. Ale skoro problemem nie są piłkarze, bo ci jesienią potrafili grać nie tylko efektywny, ale i efektowny futbol, to może warto zastanowić się nad zmianą szkoleniowca?
Ciężko zwalniać Szatałowa, który wprowadził zespół do ekstraklasy i do tej pory robił solidne wyniki, ale to może być najprostsze rozwiązanie w obecnej sytuacji Górnika. Czasu już coraz mniej, a przewaga nad strefą spadkową topnieje w szybkim tempie.
Do końca sezonu zasadniczego pozostał tylko jeden mecz. W środę do Łęcznej przyjedzie Piast Gliwice. Później zostanie już tylko siedem spotkań grupy spadkowej. Warto działać prewencyjnie, żeby za chwilę nie obudzić się jedną nogą w pierwszej lidze. Przypadki Pogoni Szczecin, Piasta Gliwice i Cracovii pokazują, że efekt nowej miotły przynosi często zbawienne efekty.
Rozdajemy bilety na mecz Górnik Łęczna z Piastem Gliwice. Do wygrania są trzy podwójne wejściówki. Bilety trafią do osób, które:
* polubią nasz profil Sport na Lubelszczyźnie oraz oficjalny fanpage Górnika Łęczna
* poprawnie odpowiedzą na dwa pytania, zadane przez Macieja Szmatiuka w poniższym materiale wideo
* jako pierwsze przyślą na adres michal.beczek@dziennikwschodni.pl odpowiedź wraz z danymi swoimi i osoby towarzyszącej (imię i nazwisko oraz numer pesel)
Zapraszamy do zabawy!