Górnik Łęczna przegrał na wyjeździe z Zagłębiem Lubin 1:3, a dwa gole dla "Miedziowych" zdobył wychowanek klubu z Łęcznej - Patryk Szysz. Jak piątkowy mecz podsumowali trenerzy obu ekip?
Kamil Kiereś (trener Górnika)
- Po remisie na inaugurację z Cracovią szukaliśmy w krótkim czasie rozwiązań w naszej grze i przyjechaliśmy do Lubina z dużymi nadziejami. Zdawaliśmy sobie sprawę, że rywal podrażniony porażką z Wisłą Kraków będzie chciał nas zdominować i odnieść zwycięstwo. Przegraliśmy 1:3, a przeciwnik zdobył trzy bardzo ładne bramki po strzałach z dystansu. My mieliśmy dobre momenty poparte ciekawymi akcjami, ale czegoś nam zabrakło. Traciliśmy gole po prostych stratach gdy budowaliśmy grę na połowie rywala. To były kluczowe momenty tego spotkania. Przegrywając jedną bramką zaczęliśmy lepiej wyprowadzać nasze akcje. I po jednym z rzutów rożnych Przemysław Banaszak wpisał się na listę strzelców. Wydawało się więc, że po przerwie powalczymy o pełną pulę. Po błędzie w środkowej strefie straciliśmy bramkę. Później gra nieco się uspokoiła. Staraliśmy się być więcej przy piłce i po dobrej wrzutce Michała Maka Siergiej Krykun zmarnował dogodną okazję. Natomiast trzeci gol padł w momencie gdy poza boiskiem był Paweł Baranowski. Reasumując przegraliśmy, bo popełniliśmy zbyt dużo prostych błędów. Musimy systematycznie pracować i eliminować błędy. Wciąż jesteśmy na etapie budowania kadry, który potrwa do końca sierpnia. Musimy pracować na każdy punkt w ekstraklasie by budować swoją pozycję w ligowej tabeli.
Dariusz Żuraw (trener Zagłębia)
- Mieliśmy mało czasu na przygotowanie się do tego meczu. Po przegranym meczu w Krakowie chcieliśmy jak najlepiej wykorzystać niemal każdą minutę przed starciem z Górnikiem. Mecz nie był może porywający, ale po kilku korektach udało się zdobyć komplet punktów. Strzeliliśmy trzy ładne bramki, choć wiemy że czeka nas jeszcze dużo pracy. Chciałbym żeby zespół potrafił odbierać piłkę w wysokim pressingu, ale przeciwko Górnikowi były momenty gdy za mocno się cofaliśmy. To spowodowało, że rywal mający rosłych zawodników był w stanie strzelić bramkę. Momentami graliśmy też zdecydowanie za wolno, ale na poprawę tych elementów potrzeba jeszcze czasu. Mam jednak nadzieję, że z tygodnia na tydzień nasza gra będzie wyglądać lepiej bo drużyna ma duży potencjał.