Dwadzieścia sześć drużyn jest już pewnych awansu na Mistrzostwa Świata w piłce nożnej, które w 2010 roku odbędą się w Republice Południowej Afryki. W sobotę do tego grona dołączyły Kamerun, Nigeria oraz Nowa Zelandia.
W decydującym o promocji spotkaniu Nowa Zelandia pokonała Bahrajn 1:0. Złotą bramkę zdobył w 45 minucie zawodnik angielskiego Plymouth, Rory Fallon.
Wiele, ale nie wszystko wyjaśniło się w Afryce. Awans z Czarnego Lądu wywalczyły Kamerun i Nigeria, dwie najbardziej utytułowane reprezentacje tej strefy. Oba państwa wracają na mistrzowską imprezę po ośmiu latach przerwy.
Szczególnie "Super Orłom” nie było łatwo o realizację celu. Podopieczni Shuaibu Amodu, aby awansować musieli pokonać Kenię i liczyć na potknięcie Tunezji z Mozambikiem.
Tymczasem w rozgrywanym w Nairobi spotkaniu do przerwy 1:0 wygrywali gospodarze. Co prawda, po zmianie stron Nigeryjczykom udało się wyjść na prowadzenie 2:1, ale w 79 minucie do wyrównania doprowadził Allan Wetende. Gdy wydawało się, że do RPA pojadą Tunezyjczycy, zegary na obu spotkaniach wybiły 83 minutę.
I ta okazała się magiczna dla zawodników Amodu. Wtedy to, Obafemi Martins zdobył bramkę na 3:2, a w równolegle rozgrywanym spotkaniu Dario strzelił zwycięskiego gola dla Mozambiku.
Znacznie łatwiejsze zadanie mieli przed sobą Kameruńczycy, którym wystarczało zwycięstwo nad Marokiem. Dokonali tego małym nakładem sił, aplikując rywalom dwie bramki i nie tracąc żadnej.
Najciekawsza sytuacja jest w grupie trzeciej, gdzie dwie drużyny (Algieria i Egipt) zgromadziły taką samą liczbę punktów i legitymują się identycznym bilansem bramkowym. W takim wypadku konieczne będzie rozegranie dodatkowego spotkania, które odbędzie się w najbliższą środę, na neutralnym terenie w Sudanie.
Mecz nie byłby jednak potrzebny, gdyby Mohamed Aboutrika w 95 minucie spotkania nie podwyższył na 2:0 dla Egiptu. Algierczycy są zapewne mocno przygnębieni utratą pewnego już praktycznie awansu i może odbyć się to na ich postawie w decydującym spotkaniu.
Baraże odbyły się także w Europie. Wyniki, jakie tutaj padły nie premiują zdecydowanie żadnej z reprezentacji, więc sprawa awansu wydaje się być otwarta. Teoretycznie największe szanse mają Francuzi, którzy pokonali na wyjeździe Irlandię 1:0.
Swoje spotkania wygrały także Portugalia (1:0 z Bośnią) i Rosja (2:1 ze Słowenią), jednak w ich przypadku o promocję może być zdecydowanie trudniej. W meczu Grecji z Ukrainą padł bezbramkowy remis.
O godz. 3 odbędzie się pierwsze spotkanie pomiędzy Kostaryką, a Urugwajem. Rewanże w środę.
Wyniki baraży w strefie europejskiej
Bramka: Anelka (72).
Irlandia: Given - Ledger, 0'Shea, Dunne, Kilbane - Whelan, Lawrence (80 Hunt), Andrews, Duff (76 McGeady) - Doyle (Best), Keane.
Francja: Lloris - Sagna, Gallas, Abidal, Evra – L. Diarra, A. Diarra - Anelka, Gourcuff, Henry - Gignac (90 Malouda).
Portugalia - Bośnia i Bercegowina 1:0 (1:0)
Bramka: Alves (31)
Portugalia: Eduardo - Ferreira, Alves, Carvalho, Duda - Pepe, Deco (84 Tiago), Meireles, Sabrosa (88 Almeida), Nani (69 Coentrao) – Liedson.
Bośnia i Hercegowina: Hasagic - Jahic, Nadarevic, Spahic - Ibricic, Muratovic (87 Pjanic), Rahimic, Misimovic (82 Muslimovic), Salihovic - Ibisevic, Dzeko.
Grecja - Ukraina 0:0
Grecja: Tzorvas - Vintra, Moras, Papastathopoulos, Kyrgiakos, Spiropoulos - Karagounis, Katsouranis - Salpigidis (71 Mitroglou), Gekas (65 Charisteas), Samaras.
Ukraina: Piatow - Kobin, Kuczer, Chaczeridi, Rakitski - Gusiew (83 Alijew), Tymoszczuk, Michalik, Rotan (45 Jarmolenko) - Milewskij, Szewczenko.
Rosja - Słowenia 2:1 (1:0)
Bramki: Biljaletdinow (40, 51) - Pecnik (88).
Rosja: Akinfiejew - Aniukow, Ignaszewicz, Bierezucki, Żirkow - Denisow, Siemak (60 Bystrow), Biljaletdinow, Zyrianow - Arszawin, Pawliuczenko (80 Syczew).
Słowenia: Handanovic - Brecko, Cesar, Suler, Jokic - Radosavljevic, Koren, Kirm (82 Pecnik) - Birsa (77 Stevanovic), Novakovic, Dedic (67 Ljubijankic).