Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Wczoraj Górnik wyjechał na obóz do Austrii. W kadrze znalazło się dwudziestu trzech zawodników, ale wśród nich tylko dwóch nowych - Bartłomiej Niedziela i Jakub Majewski. W Krakowie do autokaru wsiadł trener Wojciech Stawowy.
Przez dziesięć dni łęcznianie będą szlifowali formę w austriackiej miejscowości Heiligenkreuz, położonej blisko granicy z Węgrami. Dlatego podczas pobytu na obozie "zielono-czarni” rozegrają dwa sparingu z drużynami z sąsiedniego kraju oraz z chorwacką Rijeką.
W porównaniu do ubiegłego sezonu kadra Górnika nie uległa poważnemu wzmocnieniu. Do Austrii z nowych graczy pojechali tylko Bartłomiej Niedziela oraz Jakub Majewski. Pierwszy jest napastnikiem, wypożyczonym na rok z Jagiellonii Białystok. Jednak rundę wiosenną spędził w Motorze Lublin. Ale jego największym zmartwieniem ostatnio były kontuzje. Natomiast 16-letni Kuba jest obrońcą. Dla niego ten wyjazd jest wyprawą po naukę. W poprzednim sezonie grał w drużynie juniorów młodszych Tomasza Hermanna.
Przed podróżą na zgrupowanie w Łęcznej dopinano warunki kontraktów z piłkarzami, którym umowy skończyły się 30 czerwca. Wszystkie sprawy udało się zakończyć pomyślnie, dlatego w Górniku nadal pozostali Radosław Bartoszewicz, Paweł Głowacki, Sławomir Nazaruk, Grzegorz Szymanek, Jakub Wierzchowski i Michał Grobelny. Jednak samo zachowanie status quo trudno przecież nazwać wzmocnieniem składu. A bez tego raczej nie można marzyć o walce o ekstraklasę.
Dlatego z dużym rozczarowaniem należy przyjąć nie dogadanie się z braćmi Bronowickimi. Piotr i Grzegorz są wychowankami Górnika i na pewno podnieśliby wartość zespołu. Nadaliby mu też odpowiedniego charakteru. Czy fakt, że obaj nie znaleźli się w 23-osobowej kadrze oznacza, że już definitywnie nie zwiążą się z łęcznianami?
Niekoniecznie. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy, że jeszcze na początku tego tygodnia rozmowy mogą zostać wznowione. I oby tym razem zakończyły się już powodzeniem. Ponadto do drużyny nie trafił też testowany ostatnio Kacper Tatara z Cracovii.
Ale na tym nie koniec nieoczekiwanych rozstrzygnięć. Wiosną Rafał Niżnik został odsunięty od pierwszego zespołu, jednak latem znowu trenował u Wojciecha Stawowego. Dlatego sporo przemawiało za tym, że doświadczony pomocnik otrzyma kolejną szansę. Mimo to nic z tego...
- Dla mnie to też było trochę zaskakujące - przyznaje zawodnik. - Ponownie zostałem przesunięty do drugiej drużyny i raczej w niej nie zostanę. Trudno, żeby satysfakcjonował mnie gra w rezerwach. Ale cóż, takie jest życie. Będę sobie szukał nowego klubu - zakończył. Miejsca na wyjazd do Austrii zabrakło również dla Pawła Klimkiewicza i Dariusza Osucha, którzy od początku przygotowań pracowali z podstawowa kadrą.
W porównaniu do ubiegłego sezonu kadra Górnika nie uległa poważnemu wzmocnieniu. Do Austrii z nowych graczy pojechali tylko Bartłomiej Niedziela oraz Jakub Majewski. Pierwszy jest napastnikiem, wypożyczonym na rok z Jagiellonii Białystok. Jednak rundę wiosenną spędził w Motorze Lublin. Ale jego największym zmartwieniem ostatnio były kontuzje. Natomiast 16-letni Kuba jest obrońcą. Dla niego ten wyjazd jest wyprawą po naukę. W poprzednim sezonie grał w drużynie juniorów młodszych Tomasza Hermanna.
Przed podróżą na zgrupowanie w Łęcznej dopinano warunki kontraktów z piłkarzami, którym umowy skończyły się 30 czerwca. Wszystkie sprawy udało się zakończyć pomyślnie, dlatego w Górniku nadal pozostali Radosław Bartoszewicz, Paweł Głowacki, Sławomir Nazaruk, Grzegorz Szymanek, Jakub Wierzchowski i Michał Grobelny. Jednak samo zachowanie status quo trudno przecież nazwać wzmocnieniem składu. A bez tego raczej nie można marzyć o walce o ekstraklasę.
Dlatego z dużym rozczarowaniem należy przyjąć nie dogadanie się z braćmi Bronowickimi. Piotr i Grzegorz są wychowankami Górnika i na pewno podnieśliby wartość zespołu. Nadaliby mu też odpowiedniego charakteru. Czy fakt, że obaj nie znaleźli się w 23-osobowej kadrze oznacza, że już definitywnie nie zwiążą się z łęcznianami?
Niekoniecznie. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy, że jeszcze na początku tego tygodnia rozmowy mogą zostać wznowione. I oby tym razem zakończyły się już powodzeniem. Ponadto do drużyny nie trafił też testowany ostatnio Kacper Tatara z Cracovii.
Ale na tym nie koniec nieoczekiwanych rozstrzygnięć. Wiosną Rafał Niżnik został odsunięty od pierwszego zespołu, jednak latem znowu trenował u Wojciecha Stawowego. Dlatego sporo przemawiało za tym, że doświadczony pomocnik otrzyma kolejną szansę. Mimo to nic z tego...
- Dla mnie to też było trochę zaskakujące - przyznaje zawodnik. - Ponownie zostałem przesunięty do drugiej drużyny i raczej w niej nie zostanę. Trudno, żeby satysfakcjonował mnie gra w rezerwach. Ale cóż, takie jest życie. Będę sobie szukał nowego klubu - zakończył. Miejsca na wyjazd do Austrii zabrakło również dla Pawła Klimkiewicza i Dariusza Osucha, którzy od początku przygotowań pracowali z podstawowa kadrą.
Kadra na zgrupowanie w Austrii
Bramkarze: Jakub Wierzchowski, Jakub Giertl;
Obrońcy: Wallace Peres Benevente, Paweł Głowacki, Piotr Karwan, Jakub Majewski, Veljko Nikitović, Krzysztof Radwański, Piotr Rafalski, Łukasz Stefaniuk, Paweł Tomczyk;
Pomocnicy: Radosław Bartoszewicz, Piotr Bazler, Krystian Michalak, Sławomir Nazaruk, Dawid Sołdecki, Kamil Stachyra, Grzegorz Szymanek, Krystian Wójcik;
Napastnicy: Michał Grobelny, Prejuce Nakoulma, Bartłomiej Niedziela, Janusz Surdykowski.
Obrońcy: Wallace Peres Benevente, Paweł Głowacki, Piotr Karwan, Jakub Majewski, Veljko Nikitović, Krzysztof Radwański, Piotr Rafalski, Łukasz Stefaniuk, Paweł Tomczyk;
Pomocnicy: Radosław Bartoszewicz, Piotr Bazler, Krystian Michalak, Sławomir Nazaruk, Dawid Sołdecki, Kamil Stachyra, Grzegorz Szymanek, Krystian Wójcik;
Napastnicy: Michał Grobelny, Prejuce Nakoulma, Bartłomiej Niedziela, Janusz Surdykowski.
