We wtorek o godzinie 12.30 Górnik Łęczna w ramach 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski zmierzy się na wyjeździe ze Ślęzą Wrocław
W związku z panującą w naszym kraju pandemią piłkarze i sztab szkoleniowy Górnika, ale i innych klubów pracują w bardzo trudnych i niespotykanych dotąd warunkach. Zmiany w terminarzu Fortuna I Ligi spowodowały, że w ostatnim czasie zespół trenera Kamila Kieresia miał rozgrywać spotkania niemal co trzy dni. „Piłkarski maraton” potrwał jednak tylko do 25 października czyli do wygranego 1:0 meczu z Miedzią Legnica. Następnie łęcznianie 30 października mieli zmierzyć się z Puszczą Niepołomice na jej terenie, a dopiero potem rozegrać spotkanie w Fortuna Pucharze Polski. Tak się jednak nie stało, bo w obozie Puszczy doszło do zakażenia koronawirusem i mecz został odwołany. Wobec tego Leandro i spółka na kolejne starcie o punkty czekali ponad tydzień i wszyscy zawodnicy są głodni gry.
Górnik w rozgrywkach ligowych, które są mocno zmienione w stosunku do pierwotnego terminarza radzi sobie rewelacyjnie. Łęcznianie stracili tej pory tylko dwa gole i będą zdecydowanym faworytem w starciu z trzecioligowcem. Ślęza, której zawodnikiem jest były piłkarz Górnika – Robert Pisarczuk – zajmuje miejsce na najniższym stopniu podium w grupie III trzeciej ligi.
– Wiemy, że to czołowy zespół trzeciej ligi. Dla nas każdy kolejny mecz jest najważniejszy. Chcemy awansować do dalszej rundy. Podobnie jak przed rokiem przeżyć w nim fajną przygodę i być może trafić w przypadku awansu na bardziej renomowany zespół – zdradza Kamil Kiereś trener Górnika.
Najbliżsi rywale łęcznian w pierwszej rundzie Fortuna Pucharu Polski pokonali 2:1 drugoligowe Wigry Suwałki, a oba gole z rzutów karnych zdobył wspomniany Pisarczuk. Dlatego Leandro i jego koledzy nie mogą zlekceważyć niżej notowanego rywala. Tym bardziej, że „Zielono-czarni” w poprzedniej rundzie musieli mocno się napracować by pokonać w Nysie tamtejszą Polonię (Górnik wygrał 3:1, a wszystkie gole zdobył w doliczonym czasie gry.) – Chcemy powalczyć o to, aby dojść w krajowym pucharze jak najdalej. Rok temu udało nam się trafić na Legię Warszawa. Dlatego mam nadzieję, że teraz również dojdziemy na wysoki szczebel – mówi Paweł Wojciechowski, napastnik Górnika. – Znam naszego rywala, bo jest to zespół z regionu, z którego pochodzę. Gra tam bardzo dużo młodych i ambitnych chłopaków, wspartych doświadczonymi graczami z doświadczeniem zdobytym w pierwszej lidze Musimy wyjść na boisko z odpowiednim zaangażowaniem i motywacją – dodaje snajper Górnika.
W ostatnich dniach poprawiła się sytuacja kadrowa Górnika. Co prawda uraz nadal nie pozwala na grę Igorowi Korczakowskiemu, ale do gry gotowy jest już Michał Goliński. To bardzo dobra wiadomość dla trenera Kieresia, bo zawodnik ten posiada status młodzieżowca.
Wtorkowy mecz będzie można obejrzeć na antenie Polsatu Sport. Początek już o godzinie 12.30. Zachęcamy też do śledzenia relacji tekstowej na łamach naszego portalu internetowego.