W tym tygodniu Górnik rozgrywa sparing za sparingiem. We wtorek zespół Wojciecha Stawowego pokonał Legię Warszawa, a w środę rezerwy zwyciężyły Avię.
W wyjściowym składzie, oprócz 19-letniego Grobelnego z Akademii Piłkarskiej w Opalniecy, znaleźli się Piotr Bazler i Robert Rosiński.
- Nam potrzeba wzmocnień, a nie uzupełnień - mówi trener "zielono-czarnych”. - Dlatego zrezygnowaliśmy już z Rosińskiego, który miał problemy zdrowotne i najpierw musi nadrobić zaległości. W Górniku nie zostanie też Piotr Kulpaka, sprawdzany przez nas w Warszawie.
Natomiast do soboty będziemy przyglądali się Grobelnemu. Dogadani jesteśmy z Bazlerem, a podpisanie kontraktu powinno nastąpić wkrótce. Dochodzą do nas także Krzysztof Radwański oraz Kamil Witkowski. W tej sytuacji priorytetem będzie znalezienie środkowego obrońcy, ale takiego, który podniósłby rywalizację na tej pozycji.
Na razie Górnik nie ma takiego kandydata, podobnie jak wciąż nie wiadomo, czy Jakub Grzegorzewski zimą odejdzie do Cracovii? W sparingu z Legią "Gonzo” zdobył jedną z bramek i razem z Prejuce'm Nakoulmą siał duże zamieszanie w szeregach warszawian.
Kiedy we wtorek okazało się, że Radwański z Witkowskim rozpoczną treningi w Łęcznej, na niektórych stronach internetowych pojawiła się już informacja, że Grzegorzewski ma dolecieć na obóz "Pasów” do Hiszpanii. Podobno na środę rano miał nawet zarezerwowany bilet. Mimo to wczoraj w południe skuteczny napastnik, razem z Nakoulmą, ze spokojem obserwował sparing drugiej drużyny. - Sam już nie wiem, czy coś z tego wyjdzie - mówił Grzegorzewski.
- Miałem spotkać się z panią prezes i dopiąć sprawę, ale Grażyna Łojko pojechała do Warszawy. Na pewno będę na popołudniowym treningu Górniku. W tej chwili zastanawiam się, czy jest sens, abym leciał do Hiszpanii. Przecież za kilka dni Cracovia wraca do Polski. Chyba pod coraz większym znakiem zapytania staje już teraz moje odejście z Łęcznej. To zrobiło się męczące, wszystko bardzo się przeciąga się w czasie. - Wiele wskazuje na to, że Jakub zostanie u nas na rundę rewanżową. Cały czas na to liczę. Nie raz już podkreślałem, że nie wyobrażam sobie zespołu bez Grzegorzewskiego i Nakoulmy. Cieszę się, że ich mam - dodał Wojciech Stawowy.
Kolejny przegląd kadry już w piątek, kiedy do Łęcznej przyjedzie KSZO Ostrowiec. A w sobotę drugi zespół zmierzy się z Orlętami Łuków. - Pewne decyzje zostały już podjęte, ale te mecze też dadzą kilka odpowiedzi. Od poniedziałku będziemy już trenowali w okrojonym składzie, a prawdziwa selekcja nastąpi przed wyjazdem na obóz. Do Turcji zabiorę 22 zawodników - zakończył szkoleniowiec.