(fot. Adrian Mielczarski/gksbelchatow.com)
Zostały już tylko dwa mecze, szanse na utrzymanie są bardzo małe, a na dodatek Wisła gra z zespołami, które mogą mieć jeszcze nadzieje na awans. Mimo wszystko puławianie chcą jeszcze powalczyć. W sobotę o godz. 17 czeka ich wyjazdowy mecz z Radomiakiem
Czwarty w tabeli zespół Grzegorza Opalińskiego, a także piąta Garbarnia nasłuchują wieści z Bytowa. Jeżeli Bytovia z powodu kłopotów finansowych zacznie nowy sezon od IV ligi, to nie trzeba będzie rozgrywać barażów z 15 drużyną Nice 1. ligi. A to oznacza, że czwarta lokata da bezpośredni awans na zaplecze ekstraklasy. Radomiak i Garbarnia mają po 53 punkty, więc obie ekipy ciągle są w grze. I tak się składa, że te kluby będą rywalami Wisły w dwóch ostatnich kolejkach.
W tym sezonie Radomiak przegrał u siebie dwa razy. W tym roku raz – na początku kwietnia z Gryfem Wejherowo 0:1. W pozostałych, pięciu występach piłkarze trenera Opalińskiego strzelili aż 17 bramek i wywalczyli 13 na 15 możliwych punktów. Mimo wszystko Wisła nie ma nic do stracenia. Jeżeli nie uda się wydostać ze strefy spadkowej, to trzeba zrobić wszystko, żeby przynajmniej wskoczyć na 15 miejsce. Nie raz zdarzało się już, że kłopoty licencyjne zmieniały tabelę na koniec rozgrywek, dlatego lepiej być pierwszym w kolejce, jeżeli jakaś drużyna nie otrzyma zgody na występy w II lidze.
Wieści kadrowe są dobre, bo po pauzie za kartki do gry wracają: Niklas Zulciak i Irakli Meskhia. Zabraknie tylko wyłączonego z gry do końca sezonu kontuzjowanego Arkadiusza Maksymiuka. Pytanie, kto oficjalnie poprowadzi Dumę Powiśla w Radomiu: Bohdan Bławacki, czy Marcin Popławski? Po porażce z PGE GKS Bełchatów 0:3 ten pierwszy mówił, że raczej nie on. – To chyba moja ostatnia konferencja prasowa. Dwie ostatnie kolejki może chyba warunkowo poprowadzić mój asystent, który nie ma licencji, żeby nie szukać innego trenera. Zabrakło mi wyszkolenia psychologicznego, żeby te wszystkie gwiazdy zmotywować na pozytywne wyniki. Bo nie było źle, ale potem proste błędy i zrobiło się 0:3 – oceniał Bławacki.
Prezes Dumy Powiśla nie chciał zdradzić tajemnicy, kto poprowadzi zespół. – Nie mam nic do powiedzenia i nic nie komentuję – ucina Grzegorz Nowosadzki, prezes klubu z Puław. – Chcemy, żeby piłkarze w spokoju przystąpili do tych ostatnich meczów i skupili się wyłącznie na nich. Oceniać i komentować będziemy po zakończeniu sezonu – dodaje Nowosadzki.
Oprócz spotkania w Radomiu kibice Wisły muszą jeszcze uważnie śledzić, co dzieje się w meczach: MKS Kluczbork – Błękitni Stargard i Legionovia Legionowo – Znicz Pruszków. Cała, przedostatnia kolejka II ligi będzie rozgrywana w sobotę o godz. 17.