

Po okazałym, ale dość zaskakującym wyjazdowym zwycięstwie, ze Świtem Szczecin Wisła Puławy wraca na swój stadion. W czwartek o godzinie 16 Duma Powiśla zagra ze Skrą Częstochowa i chcąc myśleć o utrzymaniu się w Betclic II Lidze musi to spotkanie wygrać

W miniony piątek Wisła jechała do Szczecina na mecz z tamtejszym Świtem i nie była faworytem potyczki. Spotkanie źle zaczęło się dla puławian, bo od szybko straconego gola, ale później Wiślacy strzelili cztery bramki tracąc tylko jedną. W efekcie sprawili niespodziankę na trudnym terenie i zachowali szansę na pozostanie w Betclic II Lidze na kolejny sezon. – Jesteśmy zadowoleni, tym bardziej, że za nami seria gorszych spotkań. Przez ostatnie trzy tygodnie nie mogliśmy odnaleźć siebie na boisku, a ze Świtem chcieliśmy ten obraz zmienić. Początek meczu był trudny i nie przebiegał po naszej myśli. Jednak z biegiem czasu łapaliśmy pewność siebie i wiarę w to, że możemy ze zdobyć trzy punkty. Zawodnicy konsekwentnie realizowali nasz plan na ten mecz – powiedział po ostatnim meczu ligowym Maciej Tokarczyk, trener Wisły. – Byliśmy przygotowani na mocne strony Świtu. Wiedzieliśmy, że ta drużyna w trakcie meczu potrafi płynnie zmieniać ustawienie i byliśmy na to gotowi. Cieszą nas trzy punkty, które są dla nas bardzo istotne. Dobry zespół cechuje to, że potrafi potwierdzić dobrą dyspozycję w kolejnym meczu. Właśnie dlatego musimy zagrać równie dobre spotkanie ze Skrą Częstochowa u siebie – dodał szkoleniowiec puławian.
Trudno nie zgodzić się ze słowami trenera Wisły. W najbliższej kolejce do Puław przyjedzie zespół, który ma jeszcze większe problemy organizacyjne od puławian. Duma Powiśla w tej kampanii została ukarana odjęciem dwóch punktów za zaległości finansowe, a ekipie z Częstochowy z tego samego powodu odjęto aż osiem „oczek”
Przed czwartkowym spotkaniem Wisła z dorobkiem 27 punktów zajmuje 14. miejsce dające prawo do gry w barażach o utrzymanie. Skra natomiast jest przedostatnia i ma ich na koncie 18. Te statystyki mocno pokazują, jak ważne będzie to spotkanie dla obu ekip.
Ostatni raz piłkarze trenera Tokarczyka wygrali na własnym stadionie pod koniec października. Mecz z ekipą spod Jasnej Góry wydaje się idealną okazją aby przełamać tę fatalną passę. Skra wygrała bowiem w tym sezonie w gościach ledwie raz, dokładając do tego jeden remis i aż 11 porażek.
Początek czwartkowego meczu na stadionie w Puławach zaplanowano na godzinę 16.
