Punkt po wizycie w Kielcach dopisała do swojego konta Stal Kraśnik. Piłkarze Marcina Wróbla pewnie liczyli na więcej. Biorąc jednak pod uwagę, że od 40 minuty goście grali w dziesiątkę, to bezbramkowy remis z Koroną II trzeba uznać za pozytywny wynik.
W pierwszej połowie optyczna przewaga była po stronie gospodarzy, ale nie miało to przełożenia na klarowne sytuacje pod bramką Jakuba Borusińskiego. Bramkarza gości próbowali zaskoczyć przede wszystkim Artur Piróg i Radosław Turek, ale bez powodzenia.
Najlepszą szansę na gola mieli piłkarze z Kraśnika. A konkretnie Adam Zawierucha, który po centrze Jakuba Gajewskiego strzelał głową dosłownie z kilku metrów. Nie miał jednak obok siebie rywali i mógł spokojnie przyjmować piłkę, a następnie zapytać bramkarza, w który róg chce dostać futbolówkę.
W 40 minucie przyjezdni znaleźli się w małych tarapatach. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Adrian Cybula. I było jasne, że maksymalnie Stal będzie w stanie wycisnąć z tego meczu remis. Po przerwie dominowała oczywiście Korona II, ale drużynie Dariusza Kozubka z dużym trudem przychodziło stwarzanie groźnych sytuacji. O gola mógł się pokusić zwłaszcza Zvonimir Petrović, ale z jego próbą z dystansu świetnie poradził sobie Borusiński.
Goście próbowali odpowiadać po kontrach i stałych fragmentach gry. Nie ma jednak co ukrywać, że bardziej skupiali się na zabezpieczeniu tyłów. Wyszło dobrze, bo udało się dowieźć do końca bezbramkowy remis.
– Od 40 minuty nie mogliśmy sobie pozwolić na normalne granie. Musieliśmy skorygować nasze poczynania. Mamy punkt i jest to wynik, który w tych okolicznościach cieszy. Nie ukrywam, że w pierwszej połowie chyba nie było strzału w światło bramki ze strony przeciwnika. W drugiej była jedna, naprawdę groźna sytuacja po uderzeniu zza pola karnego. Sami nie strzeliliśmy bramki, ale Koronie też nie pozwoliliśmy na zbyt wiele. Do tego zmierzamy – nie chcemy tracić łatwych goli – mówi Marcin Wróbel, trener niebiesko-żółtych.
A jak szkoleniowiec ocenia kartki dla Cybuli? – Szczerze mówiąc Adrian mógł zachować się inaczej w sytuacji, kiedy otrzymał drugie upomnienie. Wiedział, że ma już na koncie kartkę i powinien inaczej zareagować. To jednak młody chłopak, a młodość ma to do siebie, że czasami na boisku nie podejmuje się trafnych decyzji. Musieliśmy od tego momentu mocniej popracować w defensywie, ale końcowy rezultat jest dla nas pozytywny. Na koniec sezonu każdy punkt może się okazać bardzo cenny – wyjaśnia opiekun Stali.
Jego podopieczni za tydzień zagrają u siebie z ostatnim w tabeli Hetmanem Zamość (sobota, godz. 14).
Korona II Kielce – Stal Kraśnik 0:0
Korona II: Osobiński – Prętnik, Dziubek, Seweryś, Cukrowski (90 Majewski), Petrović, P. Lisowski, R. Turek, Bielka (46 Szpakowski), Piróg (69 Rozmysłowski), Rybus.
Stal: Borusiński – Dyszy, Gajewski, Jagieła, Michalak, Chudyba (70 Bartoś), Wolski, Czelej (78 Woźniak), Popiołek (70 Mażysz), Zawierucha (70 Łokieć), Cybula.
Żółte kartki: Petrović, Prętnik, Dziubek – Wolski, Zwiercuha, Cybula, Chudyba.
Czerwona kartka: Cybula (Stal, 40 min, za drugą żółtą).