Lublinianka po raz kolejny w domowym spotkaniu napsuła sporo krwi rywalom. Niestety, trzy punkty pojechały do Dębicy, bo to Wisłoka pokonała gospodarzy 2:0.
Pierwszy kwadrans był bardzo spokojny w wykonaniu obu stron. Kolejne cztery minuty, to jednak dwie świetne okazje dla gości.
Błażej Radwanek przegrał pojedynek z Kamilem Błażuckim, ale po chwili lepiej w dogodnej sytuacji zachował się Jakub Smoleń, który otworzył wynik spotkania. W końcówce pierwszej odsłony niewiele zabrakło, a na 0:2 trafiłby Damian Łanucha. Specjalista od stałych fragmentów gry przymierzył z rzutu wolnego w poprzeczkę.
Po przerwie ekipa z Wieniawy na pewno zagrała odważniej. I miała swoje szanse. Kilka razy zabrakło lepszego dogrania w dobrze zapowiadającej się akcji, w polu karnym przeciwnika porządnie się też „kotłowało”. W 55 minucie świetny strzał zza szesnastki oddał z kolei Patryk Malec, ale jeszcze lepiej spisał się golkiper rywali, który odbił piłkę na rzut rożny.
Podopieczni Radosława Adamczyka szukali swoich szans po uderzeniach z dystansu, chociażby po próbach: Krystiana Książka i Tomasza Brzyskiego. To jednak zawodnik Wisłoki pokazał, jak powinno się strzelać zza pola karnego. Krzysztof Iwanicki huknął w okienko na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem i przyjezdni mogli głęboko odetchnąć. Tym bardziej, że niedługo później drugie „żółtko” obejrzał Dominik Kołacz. W efekcie, miejscowi kończyli zawody w dziesiątkę, a to oznaczało, że jest po meczu.
Lublinianka Lublin – Wisłoka Dębica 0:2 (0:1)
Bramki: Smoleń (19), Iwanicki (75).
Lublinianka: Błażucki – Misiurek, Płocki, Książek, Szczepaniak, Brzyski, Malec (87 Żmuda), Kołacz, Knapp (54 Wdowicz), Flis (46 Skrzycki), Mazur (54 Choina).
Wisłoka: Raciniewski – Staszczak, Bogacz, Priest-Tyson, Surma (46 Siedlik), Łanucha, Żmuda (58 Iwanicki), Kardyś, Smoleń (65 Kontrabecki), Radwanek, Rębisz (82 Rachfalik).
Żółte kartki: Kołacz, Knapp – Surma.
Czerwona kartka: Kołacz (Lublinianka, 80 min, za drugą żółtą).
Sędziował: Marcin Sokołowski (Mińsk Mazowiecki).