Po 17 minutach wydawało się, że to będzie lekki, łatwy i przyjemny mecz. Motor prowadził ze Stalą Kraśnik 2:0. Goście szybko zdobyli jednak kontaktową bramkę. Później napsuli faworytowi sporo krwi, ale wracali do domu bez punktów
Już w piątej minucie gospodarze mieli rzut wolny. Tomasz Swędrowski dośrodkował w pole karne Stali, a koniec końców piłka spadła pod nogi Dariusza Łukasika. Obrońca Motoru nie zmarnował okazji i z bliska strzelił na 1:0. Minęło 120 sekund, a żółto-biało-niebiescy już mogli mieć w zapasie dwie bramki. Dobrą sytuację zmarnował jednak Adam Nowak.
Drużyna Mirosława Hajdy nie rezygnowała jednak z kolejnych goli. W 16 minucie po akcji Swędrowskiego i Marcina Michoty w słupek przymierzył Dominik Kunca. Kilkadziesiąt sekund później ekipa z Lublina dopięła swego. Kolejny stały fragment, tym razem rzut rożny dał drugą bramkę, a na listę strzelców wpisał się Swędrowski.
Kibice zgromadzeni na Arenie Lublin pewnie mieli nadzieję, że jest już po zawodach. Zupełnie inne plany mieli jednak goście, którzy przejęli inicjatywę. W 20 minucie Paweł Kaczmarek dośrodkował w szesnastkę do Kamila Króla, a ten głową zaliczył kontaktowe trafienie. W kolejnych fragmentach pierwszej połowy obie ekipy mogły się jeszcze pokusić o bramki, ale wynik nie uległ już zmianie.
Druga odsłona przez pierwsze pół godziny nie przyniosła tylu emocji. W 66 minucie mogło być 2:2. Na lewym skrzydle dobrze znalazł się Jakub Czelej. Uderzył z ostrego kąta, a Rafał Strączek zdołał odbić piłkę, ale ta zmierzała do siatki. Na szczęście w porę z asekurację zdążyła obrona i udało się zażegnać niebezpieczeństwo. Kilka chwil później o mały włos na 3:1 nie podwyższył za to Swędrowski.
Na kwadrans przed końcowym gwizdkiem ładnie z pierwszej piłki pograli niebiesko-żółci, a całą akcję minimalnie niecelnym strzałem zakończył Jakub Gajewski. Stal starała się o drugiego gola i spora część drugiej połowy toczyła się na połowie Motoru. Goście mieli sporo stałych fragmentów gry, ale bez większych problemów radziła sobie z nimi defensywa miejscowych.
W samej końcówce drużyna trenera Hajdy oddalła grę od swojego pola karnego. W 79 minucie powinna dobić rywali. Dobrą piłkę w pole karne dostał Nowak i uderzył całkiem nieźle – po długim rogu. Problem w tym, że tuż obok słupka. Niedługo później odważnie szarżował Bartosz Rymek jednak zakończył akcję strzałem w boczną siatkę. W 86 minucie wydawało się, że Motor w końcu zamknie zawody, ale Nowak zamiast gola zarobił tylko rzut rożny. Kilkadziesiąt sekund później efektowną paradą Sebastian Ciołek nie dał się pokonać Rymkowi.
W doliczonym czasie gry po rzucie wolnym w polu karnym Motoru zrobiło się gorąco, a w ostatnich sekundach Michał Paluch przegrał jeszcze pojedynek z Ciołkiem. Ostatecznie gospodarze dowieźli jednak wygraną do końca. A to oznacza, że 2019 rok zakończyli z dorobkiem 33 punktów na trzecim miejscu w tabeli. Taki sam dorobek mają jednak dwie pierwsze drużyny.
Motor Lublin – Stal Kraśnik 2:1 (2:1)
Bramki: Łukasik (5), Swędrowski (17) – K. Król (20).
Motor: Strączek – Michota, Grodzicki, Łukasik, Gruszkowski, Kunca, Kumoch (78 Rymek), Swędrowski, Duda, Nowak (90 Kruczkowski), Paluch.
Stal: Ciołek – Gajewski (81 Cygan), Mazurek, Kudriawcew, Świech, Kaczmarek, Misiak (59 Popiołek), R. Król, Czelej, Zieliński (73 Skrzyński), K. Król.
Żółte kartki: Kumoch, Duda, Łukasik – Mazurek, Kaczmarek.
Sędziował: Mateusz Złotnicki (Lublin). Widzów: 1219.