W nowym sezonie kibice żółto-biało-niebieskich mogą nie poznać swojej drużyny. Z zespołem pożegna się wielu bardziej doświadczonych zawodników, w tym Marcin Burkhardt. – Kontrakt Marcina wygasa z końcem miesiąca i nie zostanie przedłużony – potwierdza prezes Motoru Leszek Bartnicki.
Kto jeszcze żegna się z zespołem? Kamil Oziemczuk, jak tłumaczył trener Piotr Zasada z powodu formy fizycznej od dawna nie pojawiał się na boisku. Dlatego można było się spodziewać, że nie zostanie w Motorze. Z lubelskiego klubu na pewno odchodzą także: Paweł Kaczmarek, Paweł Socha, czy Patryk Słotwiński. Na testach w pierwszoligowych Wigrach Suwałki przebywa za to Dawid Dzięgielewski. Kilku innych piłkarzy trzecioligowca także będzie próbowało swoich sił w wyższych ligach.
Zgodnie z plotkami, które pojawiały się od kilku tygodni w nowym sezonie więcej szans ma dostać młodzież.
– Nasi juniorzy będą stanowili ważną część zespołu, ale muszą też być „obudowani” bardziej doświadczonymi zawodnikami. Spotykam się również z graczami spoza klubu, których chętnie bym widział w Motorze. Dominują wśród nich piłkarze pochodzący z Lubelszczyzny. Mamy jeszcze trochę czasu, żeby zbudować nową drużynę. Dopiero zakończył się sezon, a my rozpoczynamy przygotowania 9 lipca i to nie jest tak, że już na pierwszym treningu musimy mieć pełną kadrę. Wiemy też, że dla niektórych piłkarzy, którzy chcą spróbować swoich sił w wyższych ligach Motor może być drugą opcją. Na nikogo się jednak nie obrażamy. Dla przykładu Dawid Dzięgielewski stara się o angaż w Wigrach Suwałki, ale nie można wykluczyć, że jeszcze do nas wróci – wyjaśnia szef żółto-biało-niebieskich.
Ważny kontrakt ma Artur Gieraga, ale biorąc pod uwagę szybki rozwój Maksymiliana Cichockiego, jego dobrą współpracę z Radosławem Kursą, a także transfer Michała Wołosa w obronie robi się trochę ciasno. – Artur ma jeszcze z nami rok ważną umowę. To nie znaczy jednak, że na pewno zostanie w klubie – mówi prezes Motoru.
Wszystko wskazuje na to, że dalej zespół będzie prowadził Piotr Zasada. – Trener Zasada ma umowę do 30 czerwca, aktualnie wspólnie ze mną pracuje nad budową drużyny na przyszły sezon. Uważam, że dobrze poradził sobie w roli pierwszego trenera, ma też spore rozeznanie jeśli chodzi o klubową młodzież i zasługuje na to by dalej sprawować swoją funkcję – wyjaśnia Leszek Bartnicki.
I wszystko wskazuje na to, że sam także pozostanie na swoim stanowisku. – Rada Nadzorcza udzieliła mi absolutorium. Działam więc tak, jakbym miał zostać w klubie. W najbliższym czasie można się spodziewać kolejnych transferów. Odeszło od nas sporo zawodników, dlatego muszą przyjść inni – mówi prezes Motoru.
Czy żółto-biało-niebiescy rzeczywiście będą mieli w kolejnym sezonie mniejszy budżet?
– Trudno w tej chwili jednoznacznie powiedzieć, że będziemy dysponowali takimi, czy innymi pieniędzmi. Szykujemy się na tańszy zespół, ale to wcale nie oznacza, że będzie on gorszy – przekonuje prezes Bartnicki. I potwierdza, że do drużyny wróci Michał Paluch, który ostatnio był wypożyczony do Hetmana Zamość. – Ten czasowy transfer, to był świadomy ruch z naszej strony. Chcieliśmy, żeby Michał grał regularnie. I to się udało. Strzelał też sporo goli. Jeżeli dobrze pamiętam zdobył ich w całym sezonie 23, a gdyby nie anulowany wynik spotkania z Włodawianką, w którym trafił do siatki siedem razy, to miałby ich 30. Jesteśmy praktycznie dogadani w sprawie jego powrotu do Motoru – wyjaśnia prezes Motoru.
Ważne umowy mają jeszcze: Andrzej Sobieszczyk, Konrad Nowak, czy Szymon Rak. W najbliższych dniach można się też spodziewać, że swoje pierwsze kontrakty podpiszą kolejni juniorzy, a kilku graczy je przedłuży.