To nie był ładny mecz, ale najważniejsze są punkty. Stal Kraśnik w pierwszym spotkaniu przed własną publicznością pokonała Sołę Oświęcim 1:0. Po końcowym gwizdku trener Jarosław Pacholarz przyznawał jednak, że to było „wymęczone” zwycięstwo
Już w ósmej minucie gospodarze otworzyli wynik. Prostopadłą piłkę posłał Daniel Szewc, a w pole karne wpadł Rafał Król. Nabrał rywala na najprostszy zwód, czyli „zamach”, a po chwili idealnie strzelił po długim rogu. Wydawało się, że po takim otwarciu pójdzie już z górki. Niestety, Soła miała inne plany i trzeba przyznać, że goście byli groźniejsi i na pewno nie zasłużyli na porażkę.
Jeszcze przed przerwą świetnie bronił Sebastian Ciołek, który dwa razy uratował swój zespół od straty bramki. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Ciągle gospodarze mieli duże problemy, żeby na poważnie zagrozić rywalom. Ale ci mimo kilku szans nie potrafili znaleźć sposobu na bramkarza ekipy z Kraśnika. Przyjezdnym zabrakło też szczęścia, bo w 63 minucie po strzale z rzutu wolnego piłka o centymetry minęła słupek. W końcówce ekipa z Oświęcimia rzuciła się jeszcze do ataku w poszukiwaniu wyrównania, ale wynik się nie zmienił i trzy punkty zostały w Kraśniku.
– Tak naprawdę wykorzystaliśmy jedyną sytuację, jaką sobie stworzyliśmy w tym spotkaniu. Sola zaskoczyła nas swoim sposobem gry. Obserwowaliśmy ich i wiedzieliśmy czego się spodziewać. A tymczasem zmienili wszystko o 180 stopni: skład, formację, a do tego stosowali wysoki pressing. Trzeba też dodać, że parę razy uratował nas Sebastian Ciołek, który świetnie bronił w kilku sytuacjach – mówi Jarosław Pacholarz, szkoleniowiec niebiesko-żółtych.
Gospodarze mieli swoje problemy i musieli trochę eksperymentować. Na prawej obronie pierwszy raz zagrał Maciej Welman. Na ostatnie minuty pojawił się też Adrian Kisiel. Za tydzień do defensywy wróci już Łukasz Mazurek i pomoże kolegom w walce o punkty ze Spartakusem Daleszyce.
Stal Kraśnik – Soła Oświęcim 1:0 (1:0)
Bramka: Król (8).
Stal: Ciołek – Welman, Kudriawcew, Pietroń, Świech, Szwec (90 Nastałek), Skrzyński, Michalak (70 Koneczny), Wawryszczuk (60 Partyka), Król, Drozd (88 Kisiel).
Soła: Szelong – Jaworek (60 Ceglarz), Pieprzyca (80 Nowakowski), Rutkowski (66 Szymczak), Kasolik, Wyjadłowski (67 Rogala), Feruga, Kuczak, Duda, Terbalyan (46 Szela), Wójcik.
Żółte kartki: Świech – Rutkowski, Kuczak, Rogala.
Sędziował: Tomasz Żołądek (Kielce). Widzów: 200.