Dzisiaj o godz. 17 zostanie rozegrany rewanżowy mecz barażowy o awans do Centralnej Ligi Juniorów Starszych. Tomasovia podejmuje Garbarnię Kraków, z którą przegrała pierwszy mecz 1:4
Po sobotnim spotkaniu w Krakowie drużyna Pawła Babiarza miała spory niedosyt. To niebiesko-biali jako pierwsi strzelili gola. Niestety, w końcówce pierwszej połowy zupełnie się pogubili w obronie i rywale już do przerwy odwrócili losy zawodów zdobywając aż... cztery bramki. Po przerwie kolejnych trafień już nie było, chociaż tomaszowianie mieli swoje sytuacje. Szkoda, że nie udało im się nawet raz pokonać bramkarza rywali. Wtedy do awansu wystarczyłby wynik 2:0, a tak gospodarze muszą w środę ograć Garbarnię aż 3:0. Czy to w ogóle możliwe?
– Na pewno czeka nas trudne zadanie, ale pokazaliśmy, że też jesteśmy mocnym zespołem. Krakowianie świetnie biją stałe fragmenty gry. Nie widziałem tak młodego zespołu, który miałby także dobrze opanowany ten aspekt gry – mówi Paweł Babiarz, trener Tomasovii. – Byliśmy słabsi w tym pierwszym meczu, ale wynik 1:4 nie odzwierciedla sytuacji na boisku. Jest sporo rzeczy, za które muszę pochwalić chłopaków. Oczywiście, popełniliśmy też kilka błędów, zwłaszcza przy rzutach rożnych. Nie potrafiliśmy się przed nimi obronić. W rewanżu na pewno damy z siebie wszystko i postaramy się uzyskać korzystny wynik – dodaje opiekun niebiesko-białych.
Zwycięzca tego dwumeczu w drugiej rundzie barażów o CLJ zmierzy się z Juventą Starachowice lub Elaną Toruń. Pierwsze starcie i to na wyjeździe wygrała Elana 1:0. Wszystkie rewanże zostaną rozegrane w środę.