Fot. laczynaspilka.pl
Rozmowa z Marcinem Kasprowiczem, byłym trenerem AZS PSW Biała Podlaska, obecnie selekcjonerem piłkarskiej reprezentacji Polski kobiet do lat 19.
Reprezentacja Polski do lat 19 pod koniec stycznia spotkała się na pierwszym w tym roku zgrupowaniu. W spotkaniu towarzyskim pokonała SMS Łódź 3:0, ale był to dopiero pierwszy etap przygotowania do najważniejszych meczów, w kwietniu podczas Elite Round ME. Selekcjoner Marcin Kasprowicz ma już plan, jak przygotować zespół do niezwykle trudnych spotkań.
- Za nami pierwsze zgrupowanie w tym roku. Jak pan je podsumuje?
- Zależało mi na tym, aby wszystkie piłkarki zaczęły okres przygotowawczy, dlatego pierwsze zgrupowanie odbyło się pod koniec stycznia. Mam świadomość tego, że pierwsze dni okresu przygotowawczego są trudne dla piłkarek. Teraz mogliśmy odświeżyć elementy, które były wpajane, nauczane jeszcze w poprzednim roku. Jeśli chodzi o taktykę i sposób gry, niewiele się zmieniły. Na pewno mecze kontrolne będą determinowały to, w jakim kierunku będziemy szli dalej. Jednak koncepcja pracy jest już opracowana. Znam potencjał zespołu, a głównym celem jest osiąganie jak najlepszych wyników.
- Jest pan zadowolony ze sparingu z SMS-em Łódź?
- Jestem zadowolony z postawy wszystkich reprezentantek. Mecz był toczony w szybkim tempie z duża ilością składnych akcji, co – nie ukrywam – było zaskoczeniem dla wszystkich. Na tym etapie jest dobrze i tylko dalsze optymalne przygotowania w klubach, wraz ze zdrowiem zawodniczek, da wymiar podniesienie formy sportowej.
- Nowy rok przyniósł także kilka zmian w sztabie…
- Przyszedł taki moment, że podjąłem decyzję o kilku korektach w sztabie. Pojawili się nowy lekarz, fizjoterapeuta, kierownik, także analityk. Z nowymi aspiracjami i wyzwaniami idziemy do przodu. Chce jednak gorąco podziękować za dwuletnią współpracę moim kolegom, którzy odeszli. To kompetentni ludzie. Razem przeżyliśmy wiele wspaniałych chwil.
- Pojawiły się także nowe zawodniczki. Całkowicie nową twarzą jest jednak grająca w Fulham Ladies Agnieszka Augustyniak.
- Przyznam, że rozglądam się aktywnie za nowymi piłkarkami, które grają za granicą. Chcę podwyższyć poziom reprezentacji i rywalizację wewnątrz kadry. Staramy się, różnymi kanałami, znajomościami, rozmowami, wyszukiwać te zdolne piłkarki, które mogłyby wzmocnić reprezentację. Mówiąc już konkretnie o Agnieszce, to nie jest to całkowicie nowa twarz. Pochodzi z Gorzowa Wielkopolskiego i grała w miejscowym Stilonie. Po wyjeździe do Anglii zdecydowała się na kontynuowanie kariery. To zawodniczka grająca na boku pomocy lub obrony. W reprezentacji bardzo szybko się zaaklimatyzowała. Ale otwartość i przychylność pozostałych piłkarek tworzy ogólnie bardzo dobrą atmosferę w zespole, więc nowe zawodniczki nigdy nie mają problemów z odnalezieniem się w nowej sytuacji.
- Do najważniejszego momentu, czyli Elite Round, coraz mniej czasu. Wiadomo już, że w marcu zagracie na Istria Cup i to jest chyba idealne rozwiązanie?
- Nie ukrywam, że była kwestia wyboru. Mieliśmy różne koncepcje, jak ten okres przygotowawczy wyglądał. Mogliśmy jechać na Kuban Spring do Soczi, ale dwutygodniowy turniej nie do końca mi odpowiadał, szczególnie, że większość reprezentantek ma w tym roku maturę. Istria Cup jest idealnym rozwiązaniem. Nie boję się grać z reprezentacjami seniorskimi.
- Przeciwnicy będą bardzo atrakcyjni…
- Trafiliśmy do grupy, w której rozegramy mecz z reprezentacją Francji B, olimpijską kadrą USA oraz seniorską Słowenii. Na Elite Round zderzymy się z reprezentacją Niemiec, głównym faworytem do zdobycia mistrzostwa Europy U-19. Mogąc zmierzyć się z rywalami na podobnym poziomie, dostaniemy mnóstwo informacji. Będziemy wiedzieli na co nas stać w starciu z najlepszymi. W Chorwacji wynik może być różny, ale te mecze pokażą nam wszystkie nasze atuty i wszystkie braki. Dzięki temu będziemy mogli jeszcze coś poprawić przed Elite Round w Irlandii.