Oficjalnie nowymi piłkarzami Stali zostali w ostatnich dniach: Aleksiej Rodewicz, Anton Lucyk (obaj Hetman Zamość), a także Rafał Król (Motor Lublin). Na boisko po kontuzji wrócił także grający trener Daniel Szewc, który w sparingu z Orlętami Radzyń Podlaski zaliczył pełne 90 minut.
Pozyskanie duetu Ukraińców z Hetmana było pewne już od kilku tygodni. O Króla działacze Stali musieli się mocno postarać. Doświadczony pomocnik był już po słowie z innym klubem, ale ostatecznie zdecydował się na powrót do Kraśnika, gdzie zaczynał swoją przygodę z piłką. 28-letni zawodnik opuszczał niebiesko-żółtych niemal 10 lat temu.
– Słowa uznania należą się działaczom, bo rzutem na taśmę udało się przekonać Rafała do gry dla nas. Będzie z nami na pewno przez pół roku – wyjaśnia Daniel Szewc, trener Stali, który przyznał też, że ten transfer to nie tylko czysto sportowe wzmocnienie drużyny. – Chcemy stawiać na naszych młodych chłopaków, ale nie można rzucić wszystkich do pierwszego składu i oczekiwać, że wyniki będą dobre. Muszą się od kogoś uczyć. Arek Maj sporo zyskał na współpracy z Filipem Drozdem, wierzę, że tak samo będzie w przypadku Rafała i Ernesta Skrzyńskiego.
O tym, jak ważną postacią w zespole będzie „Królik” było widać w sobotnim sparingu z Orlętami. Kraśniczanie długo radzili sobie bardzo dobrze. Dopiero, kiedy Króla zabrakło w środku pola trzecioligowiec zyskał większą przewagę. – Rafał doznał kontuzji kostki, ale nie zanosi się, żeby to było coś poważnego. Nie chcieliśmy ryzykować, dlatego zszedł z boiska – wyjaśnia Szewc, który także pojawił się na boisku po dłuższej przerwie i od razu pokazał się z dobrej strony. To on zaliczył asystę przy golu Dawida Szczuki na 1:0, a później sam trafił na 2:2. W końcówce ostatnie słowo należało jednak do biało-zielonych. Ekipa z Radzynia Podlaskiego wygrała 3:2 po zwycięskiej bramce Damiana Iwańczuka.
Stal pozyskała także Kornela Gałkowskiego ze Stoku Zakrzówek. Ostatecznie do klubu nie trafił za to inny z gracz Stoku Damian Nowak, który także był sprawdzany w ostatnich tygodniach. W sobotę trener Szewc przyglądał się jeszcze bramkarzowi i napastnikowi. Zwłaszcza na tej pierwszej pozycji potrzeba wzmocnień. Po odejściu Kacpra Skrzypka do Hetmana Zamość w zespole został jedynie Kacper Ryczek.
– Sparing z Orlętami oceniam zdecydowanie na plus. Graliśmy dojrzale i w pierwszej połowie kontrolowaliśmy sytuację. W drugiej, zwłaszcza po kontuzji Rafała sporo się zmieniło. Orlęta grały lepiej i mogły zdobyć przynajmniej dwie kolejne bramki. Ogólnie można jednak powiedzieć, że po ostatnich transferach powinniśmy być groźni dla każdego – ocenia trener Szewc.
Stal Kraśnik – Orlęta Radzyń Podlaski 2:3 (1:0)
Bramki: Szczuka (42), Szewc (70) – Zmorzyński (50), Puton (55), Iwańczuk (80).
Stal: zawodnik testowany (75 Ryczek) – Gajewski, Pietroń, Orzeł (46 Pluder), Chomczyk, Lucyk, Skrzyński (65′ Zieliński), Król (40 Szczuka), Szewc, Maj (46 Gałkowski), Rodewicz (65 zawodnik testowany II).
Orlęta: Stężała – Ebert (46 Wrzesiński), Konaszewski (20 Leszkiewicz), Stolarczyk, Szymala, Puton, Borysiuk, Kot (46 Rycaj), zawodnik testowany (60 Iwańczuk), Zmorzyński, Kalita (46 Adison).