Zaledwie trzech spotkań na pierwszoligowym turnieju w Białymstoku potrzebowali zawodnicy KP Rapid Lublin, aby awansować do Ekstraklasy. Lublinianie powrócili na najwyższy szczebel rozgrywkowy w Polsce po dwóch latach przerwy
W sobotnich meczach piłkarze plażowi ze stolicy Lubelszczyzny zostali na piaszczystej murawie co najmniej kilka wiader potu. Oba starcia – z FC Toruń i Zdrowiem Garwolin – były niezwykle wyrównane, o czym świadczą już same wyniki tych konfrontacji.
Pierwszy z tych rywali okazał się zbyt mocny, bo lublinianie przegrali 3:4 po dwóch bramkach Erwina Sobiecha i jednej Dawida Pioruna. Rezultat wisiał na włosku także w pojedynku z ekipą z Mazowsza. Tym razem jednak górą był Rapid, który triumfował 6:5. Trzy gole zdobył Dawid Piorun, a po jednym dokładali Jacek Paździor, Mateusz Chmielnicki i Jarosław Walęciuk.
Taka gra lublinian napawała optymizmem przed drugim dniem turnieju. I faktycznie, zespół prowadzony przez Michała Zgierskiego rozbił w niedzielę Hetmana Tykocin 9:2. Na listę strzelców wpisali się dwukrotnie Erwin Sobiech i Rafał Krupski, a po jednej bramce na koncie mieli Jacek Paździor, Dawid Piorun, Mateusz Chmielnicki, Radosław Chmielnicki i Jarosław Walęciuk. Awans do Ekstraklasy stał się więc faktem.
Ostatni mecz ze Zgodą Chodecz BST był już tylko formalnością. Jednak i tym razem górą był Rapid, który pokonał rywali 4:3. Dwie bramki zdobył Erwin Sobiech, a po jednej Mateusz Chmielnicki i Rafał Krupski. Lublinianie zajęli pierwsze miejsce w tabeli na turnieju w Toruniu.