Fot. archiwum dw
Paweł Warda objął Ruch Ryki. Na stanowisku trenera zastąpił Roberta Piotrowskiego. Tej zmiany można było się spodziewać. Ruch, spadkowicz z czwartej ligi, jesienią zupełnie nie potrafił odnaleźć się w rzeczywistości lubelskiej klasy okręgowej. Podopieczni Piotrowskiego grali słabo i z piętnastoma punktami na koncie uplasowali się dopiero na dwunasty miejscu. Na ten dorobek złożyły się jedynie cztery zwycięstwa i trzy remisy. Zawodnicy z Ryk byli w stanie wygrywać tylko z nisko notowanymi zespołami. Z czołówką ponosili wysokie porażki – 2:7 z Piaskovią Paiski czy 0:3 ze Stalą Poniatowa.
Nie dziwi więc, że po zakończeniu rundy Piotrowski oddał się do dyspozycji zarządu. Działacze nie mieli litości dla szkoleniowca i postanowili zastąpić go Pawłem Wardą, który w przeszłości pracował już z piłkarzami z Ryk. – Rozumiem decyzję zarządu, chociaż czuję małe rozczarowanie. Myślałem jednak, że wiosną będę mógł dalej pracować z zespołem. Życzę Pawłowi wszystkiego najlepszego i mam nadzieję, że utrzyma Ruch w okręgówce – powiedział Robert Piotrowski.
Nowy szkoleniowiec po raz pierwszy spotka się ze swoimi podopiecznymi 16 stycznia. – Naszym celem jest pozostanie w lidze. Ryki przez kilka ostatnich sezonów grały w czwartej lidze i spadek do A klasy byłby potężnym ciosem dla całego środowiska. Szkoda, że roztrwoniono to, co udało się wywalczyć w ostatnich latach. Wierzę jednak, że wszyscy w klubie będą wyjątkowo mocno pracować, żeby uratować okręgówkę. Mam nadzieję również, że władze Ryk dadzą nam jeszcze większe wsparcie – mówi Paweł Warda.
Aby zapewnić sobie ligowy byt niezbędne są jednak wzmocnienia. – Potrzebujemy bramkarza, obrońcy i napastnika – wylicza szkoleniowiec. Warda ustalił również plan przygotowań Ruchu do rundy wiosennej. Pierwszym sparingpartnerem będzie Plon Garbatka, a później piłkarze z Ryk zagrają m.in. z juniorami Motoru Lublin, Orionem Niedrzwica i Stalą Poniatowa.