

Po skromnym, mocno wymęczonym zwycięstwie nad Litwą reprezentacja Polski w poniedziałek zagra u siebie z Maltą. Początek meczu o godzinie 20.45

Jeżeli działacze Polskiego Związku Piłki Nożnej liczyli, że po meczu z Litwinami atmosfera wokół kadry narodowej ulegnie poprawie, to doszło do wielkiego rozczarowania. Polacy stoczyli bardzo wyrównany bój z 138 drużyną rankingu FIFA, a o ich zwycięstwie zadecydował błysk geniuszu i łut szczęścia. W 81. minucie gola zdobył niezawodny Robert Lewandowski, ale gdyby nie rykoszet, to być może piłka nie wpadła by do siatki.
Po meczu w mediach i internecie na naszą drużynę narodową wylała się fala krytyki, zresztą w pełni uzasadnionej. Kibice, którzy jak zwykle zapełnili PGE Stadion Narodowy, liczyli bowiem nie tylko na zdobycie trzech punktów, ale i na zdecydowanie lepszą grę. Nie doczekali się jej, ale mimo to po spotkaniu Michał Probierz bronił swoich podopiecznych. – Wiadomo, że początek eliminacji jest trudny. Wygraliśmy to spotkanie i to jest dla nas ważne, żeby się rozpędzić. Zabrakło nam spokoju, szybszego otwarcia meczu , żeby sobie spokojnie pograć. Wiadomo, że przeciwnik też kontratakował, bo to naturalna kolej rzeczy. Wiedzieliśmy, że Litwa rzadko przegrywa wysoko i będzie stabilnie bronić. Widać, że brakuje nam spokoju, żeby te swoje sytuacje lepiej wykończyć. W końcówce niepotrzebnie wdaliśmy się w szarpane granie. Popracujemy nad tym. Mamy teraz czas na odpoczynek i wierzę, że w następnym spotkaniu lepiej zaprezentujemy się już od pierwszych minut. Przygotujemy się odpowiednio do meczu z Maltą. Chcemy marcowy okres zakończyć z sześcioma punktami na koncie– zapewnił selekcjoner reprezentacji Polski.
Po spotkaniu z Litwą głos zabrał także strzelec jedynej bramki. – Musimy mieć na uwadze, że z takim drużynami jak Litwa dopóki nie strzelimy gola, to się będzie ciężko grało. Mam nadzieję, że to pierwszy i ostatni mecz, gdzie się trochę męczyliśmy. Choć historycznie patrząc na wcześniejsze eliminacje to też były mecze, gdzie w końcówce wygrywaliśmy spotkania. W takich meczach najbardziej liczy się podejście mentalne – zauważył Lewandowski, a następnie został zapytany o zmianę po strzeleniu gola. – Mam nadzieję, że ze zdrowiem wszystko w porządku. Od trzech meczów już były jakieś małe problemy. W meczu z Litwą już było dużo lepiej, ale w końcówce lepiej było odpuścić, żeby bardziej nie pogłębić – zdradził kapitan reprezentacji Polski.
W poniedziałek Biało-Czerwoni zagrają z Maltą, a więc zdecydowanie najsłabszym zespołem w naszej grupie. Dlatego nie tylko wygrana jest obowiązkiem, ale także zdecydowanie lepszy styl i pomysł na grę niż miało to miejsce w piątkowy wieczór. Początek spotkania na PGE Stadionie Narodowym zaplanowano na godzinę 20.45. Mecz będzie można obejrzeć na antenie TVP 1, TVP Sport i w internecie pod adresem sport.tvp.pl (bs)
