Tomasz Jasina, dziennikarz Telewizji Lublin, będzie komentował mecze Euro z Kijowa i Charkowa.
• Wielki futbol wraca na antenę Telewizji Polskiej. Kiedy dowiedzieliście się o otrzymaniu praw do transmisji tej imprezy, w redakcji sportowej TVP wybuchła olbrzymia radość?
– Oczywiście. Ale od razu zdaliśmy sobie sprawę, jak duża ciąży na nas odpowiedzialność. Rolą mediów jest budowanie klimatu mistrzostw Europy wśród kibiców. Warunkiem koniecznym do tego jest jednak dobry wynik reprezentacji Polski.
• Czego może spodziewać się kibic w kapciach?
– Relacji na żywo ze wszystkich spotkań mistrzostw Europy, skrótów meczów, mnóstwa programów poświęconych Euro, analiz poszczególnych zespołów... Mógłbym tak długo wymieniać. Nasi reporterzy będą na każdej arenie mistrzostw Europy i bez przerwy będą towarzyszyć reprezentacji Polski.
• Która z aren Euro jest najbardziej sprzyjająca dla dziennikarzy?
– Wszystkie stadiony są naprawdę dobrze zrobione i w kwestii jakości niczym się nie różnią. Ja będę obsługiwał mecze w Kijowie i Charkowie. UEFA dokłada wszelkich starań, aby praca dziennikarzy była jak najłatwiejsza. Na Stadionie Narodowym w Warszawie wymontowano na czas mistrzostw Europy część krzesełek, aby ustawić tam kamery telewizyjne. Tego nie można było zrobić na przykład podczas niedawnego meczu z Portugalią.
• A co się stanie, jeżeli nastąpi nieoczekiwana przerwa w transmisji?
– To nie będzie nasza wina, bo nie jesteśmy producentem sygnału. Za to jest odpowiedzialna firma wybrana przez UEFA.