Hiszpanie po 44 latach znów najlepsi w Europie
Zespół z Półwyspu Iberyjskiego przestąpił do meczu osłabiony brakiem kontuzjowanego Davida Villi. Natomiast niemieccy lekarze w ostatniej chwili postawili na nogi kapitana swojej reprezentacji Michaela Ballacka. Ale na nic to się zdało, choć to nasi zachodni sąsiedzi na początku spotkania sprawiali korzystniejsze wrażenie.
Obie reprezentacji po pierwszym gwizdku grały spokojnie, czyhając na błąd rywala. A ten szybciej popełnili Hiszpanie, kiedy Sergio Ramos wyłożył piłkę... Miroslavowi Klose. Jednak pochodzący z Polski napastnik nie wykorzystał tego prezentu. Drużyna Luisa Aragonesa była wyraźnie spięta, jakby sparaliżowana ogromną stawką.
Otrzeźwienie przyszło po kwadransie, gdy Per Mertesacker o mały włos nie pokonał własnego bramkarza. A potem, gdy w Fernando Torres główką trafił w słupek. Coraz lepsza gra Hiszpanów została nagrodzona 10 minut potem. Torres w dziecinny sposób obiegł Philippa Lahma i technicznie podciął piłkę nad wychodzącym Jensem Lehmannem.
W drugiej połowie na boisku nie pojawił się już Lahm, ale obraz gry nie uległ wielkiej zmianie. Niemcy próbowali odrobić stratę, ale to Hiszpanie wciąż byli groźniejsi pod ich bramką, atakując z kontry. Bardzo ładnie głową strzelił Ramos i dwukrotnie bliski powodzenia był Andres Iniesta. A w 81 min tylko centymetrów zabrakło Marcosowi Sennie, aby sięgnąć piłki i skierować ją do pustej bramki. Rozpaczliwe ataki Niemców w końcówce nie dały przyniosły zmiany rezultatu.
Niemcy - Hiszpania 0:1 (0:1)
0:1 - Fernando Torres (33)
SKŁADY
Niemcy: Lehmann - Friedrich, Mertesacker, Metzelder, Lahm (46 Jansen) - Schweinsteiger, Frings, Ballack, Hitzlsperger (58 Kuranyi), Podolski - Klose (79 gomez).
Hiszpania: Casillas - Ramos, Puyol, Marchena, Capdevila - Senna - Iniesta, Xavi, Fabregas (63 Xabi Alonso), Silva (66 Cazorla) - Torres (78 Guiza).
Żółte kartki: Ballack, Kuranyi (N) - Casillas, Torres (H). Sędziował: Roberto Rosetti (Włochy). Widzów: 51 428.