Już dzisiaj puławscy kibice mogą zobaczyć w akcji drużynę Azotów. Szczypiorniści rozegrają w hali MOSiR mecz kontrolny z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski. Początek o godzinie 17.30
Po stronie wygranych są zwycięstwa 29:28 z Nielbą Wągrowiec (obecnie pierwsza liga) oraz 37:30 z MMTS Kwidzyn. Puławianie ulegli natomiast beniaminkowi superligi Gaz System Pogoni Szczecin 26:33.
W czwartym spotkaniu kontrolnym Azoty mierzyły się w Płocku z Orlenem Wisłą Płock. Sprawdzian z wicemistrzem kraju zakończył się wprawdzie porażką 33:39, ale sztab szkoleniowy jest bogatszy o pokaźny materiał do analizy. Puławianie zagrali trzy razy po 25 minut.
W dalszym ciągu szkoleniowiec nie mógł skorzystać z rozgrywającego Dmytro Zinczuka oraz lewoskrzydłowego Michała Bałwasa. Obaj trenują już z zespołem, jednak było jeszcze za wcześnie, aby obciążać maksymalnie powracających po urazach i zabiegach szczypiornistów.
Gry w nowym składzie nie dostąpił jeszcze inny zawodnik drugiej linii Piotr Masłowski. " Masło” nie pojechał na turniej do Kwidzyna. Nie wszedł także na parkiet podczas spotkania w Płocku, choć pojechał z zespołem.
– Po powrocie, zrobiłem USG lewego kolana. Okazało się, że w dalszym ciągu nie jest z nim dobrze – mówi zawodnik. – Jest przeciążone. Zaczęło mi dokuczać po obozie w Zakopanem. Dlatego do końca minionego tygodnia nie trenowałem.
• Istnieje ryzyko, że nie zagra pan we wtorkowym sparingu z Piotrkowianem, a także nie pojedzie na międzynarodowy turniej do Dzierżoniowa?
– W poniedziałek wracam do zajęć. Mam nadzieję, że najczarniejszy ze scenariuszy nie będzie miał miejsca i w końcu zacznę normalnie pracować na pełnych obrotach – mówi szczypiornista. I dodaje: Brakuje mi zgrania z kolegami, czuję głód piłki.
Najważniejszym zadaniem jest na tym etapie przygotowań zgranie zespołu. Kadrę Azotów zasiliło pięciu nowych piłkarzy.
– Wygląda to już całkiem nieźle – przekonuje Piotr Masłowski, który miał okazję obserwować grę swoich kolegów przeciwko Orlenowi. – Są jeszcze pewne mankamenty, z którymi musimy się uporać. Na pierwszy plan wysuwają się akcje przeprowadzane przez dwóch lub trzech zawodników w ataku pozycyjnym. Dopracowania potrzebują też niektóre, nowe zagrywki.
Z ostatniej gry kontrolnej zadowolony jest też trener Kurowski.
– Wygląda to już znacznie lepiej, niż w pierwszym meczu z Nielbą. Nasza gra powoli zaczyna się zazębiać. Pojawiły się już momenty dobrej gry w defensywie. Nieźle wygląda także atak pozycyjny i szybka kontra – stwierdził puławski szkoleniowiec.
Orlen Wisła Płock – Azoty Puławy 39:33 (14:12, 26:22)
Azoty: Stęczniewski, Sokołowski, Grzybowski – Ćwikliński 4, Tylutki 5, Łyżwa 3, Kus 3, Szyba 5, Przybylski 3, Krajewski 6, Jankowski 4, Kula, Kowalik, Afanasjev.