Kibiców w Puławach czeka nie lada gratka. Do hali MOSiR zawitają Vive Targi Kielce, prowadzone przez trenera reprezentacji Bogdana Wentę. Murowanym faworytem są goście, którzy w tym sezonie są niepokonani.
Nie inaczej jest w Puławach. W lutym, kiedy Azoty grały rewanż z ówczesnym obrońcą trofeum, puławska hala wypełniła się w komplecie. – Sądzę, że w sobotę będzie nadkomplet – zaznacza Jerzy Witaszek, prezes Azotów.
Do Puław wybierają się też fani Vive. – W pierwszej wersji miało być ich osiemdziesięciu. Ostatecznie otrzymaliśmy zgłoszenie, że przyjedzie pięćdziesięciu – tłumaczy prezes.
Przed wyprawą do Puław kielczanie gościli w Olsztynie, gdzie grali w 1/8 Pucharu Polski. Azoty mierzyły się w Świdnicy z I-ligowym ŚKPR. Sobotni mecz uznany został za hit kolejki. Ekipa Bogdana Wenty, naszpikowana reprezentantami kraju, jest faworytem.
Takich zawodników jak: Sławomir Szmal, Michał Jurecki, Mariusz Jurasik, Grzegorz Tkaczyk, Patryk Kuchczyński, Bartłomiej Tomczak i Mateusz Zaremba, nikomu specjalnie nie trzeba przedstawiać. W Puławach zabraknie jedynie innego kadrowicza, kontuzjowanego Mateusza Jachlewskiego.
Goście bardzo poważnie podchodzą do rywalizacji z Azotami. – W Puławach zawsze gra się nam niezwykle ciężko – twierdzi szkoleniowiec Vive Targi.
– W poprzednim sezonie wygraliśmy tylko dwoma bramkami i to dość szczęśliwie. Nie lekceważmy Azotów, doceniamy ich remis z mistrzem kraju Orlenem Wisłą Płock. Aby wygrać musimy być maksymalnie skoncentrowani.
Historia pokazuje, że puławianom leży drużyna z Kielc. I choć Azoty u siebie wygrały tylko raz (32:31 – 15 grudnia 2007 roku), to za każdym razem zwycięstwo obecnym wicemistrzom nie przychodziło łatwo.
– Widać po zawodnikach, że są nieźle zmotywowani. Chcemy zagrać dobre zawody, a kto wie, może uda się sprawić niespodziankę, tak jak w spotkanku z Płockiem – spekuluje Witaszek.