

Po awansie klub z Białej Podlaskiej zaczyna kompletować skład oraz szukać dodatkowego wsparcia finansowego. Na czwartek zaplanowane już zostało spotkanie przedstawicieli AZS AWF ze sponsorami.

Bialczanie, nauczeni doświadczeniem sprzed roku, rozglądają się już za wzmocnieniami. Finalizowane są rozmowy z dwoma Białorusinami. Pierwszy to rozgrywający Maksim Nieswiadba, drugi – obrotowy Siergiej Kiryłow.
Nieswiadba był ostatnio zawodnikiem Kronona Grodno, mierzy 192 cm, w listopadzie skończy 27 lat. W minionym sezonie zdobył 92 bramki, zajmując siódmą lokatę w klasyfikacji strzelców białoruskiej ekstraklasy. Pilarz gościł już w Białej Podlaskiej wielokrotnie. Zimą jego Kronon rozegrał dwa mecze kontrolne z AZS.
Białorusin rzucił wówczas dziesięć goli. Rozgrywający ma też w swoim sportowym dorobku tytuł króla strzelców, zdobyty na jednym z turniejów o Puchar dziekana bialskiej AWF.
Kiryłow jest znany kibicom w Białej Podlaskiej. Doświadczony obrotowy występował już w AZS w sezonie 2009/10. Po spadku akademików do II ligi, razem z bramkarzem Sebastianem Michalczukiem przeniósł się do I-ligowego BKS Stalprodukt Bochnia.
Wiosną BKS, z powodu kłopotów finansowych, klub nie zgłosił się do rozgrywek i zawodnik musiał szukać nowego pracodawcy. Michalczukiem interesuje się ASPR Zawadzkie, a Kiryłow jest na celowniku beniaminka z Białej Podlaskiej.
W nowym sezonie AZS poprowadzi dotychczasowy szkoleniowiec Leszek Siejwa. Miejscowi kibice mogą nie zobaczyć Zygmunta Kamysa oraz Waldemara Prokopiuka.
– Obaj kończą studia i zapewne od nas odejdą. Kamys ma już nagraną pracę w Kielcach, być może będzie też występował w drugim zespole Vive. Prokopiuk pracuje w Krakowie. Choć chcemy obu zatrzymać, nie ma pewności, że wybiorą naszą ofertę – tłumaczy prezes Lichota.