W sobotę o godzinie 17 AZS AWF Biała Podlaska zagra z KPR Padwą Zamość. Będzie to spotkanie przedostatniej kolejki pierwszej rundy. Obie drużyny przystąpią do rywalizacji po porażkach w poprzedniej serii gier.
Akademicy ulegli na wyjeździe KPR Fit Dieta Żukowo 26:27. Porażka, dość nieszczęśliwa, zepchnęła bialczan na ostatnie miejsce w tabeli. Strata kompletu punktów może mieć poważne konsekwencje
W obecnym sezonie podopieczni Marcina Stefańca mierzą się z trudnym wyzwaniem, zostali zmuszeni do walki o utrzymanie. Z 11 rozegranych spotkań wygrali tylko dwa. Na koncie mają tylko sześć punktów. Przegrana z niedawnym outsiderem z Żukowa sprawiła, że KPR Fit Dieta odskoczył od bialczan na trzy „oczka”. Gdyby dzisiaj kończyły się rozgrywki, to zajmujący ostatnie miejsce akademicy pożegnaliby się z I ligą centralną.
Zamościanie z kolei, w meczu na szczycie, nie dali rady liderowi Handball Stali Mielec, przegrywając 26:33. Po tym spotkaniu zajmują trzecią lokatę, tuż za RAJBUD Stalą Gorzów Wielkopolski. Celem zespołu jest włączenie się w walkę o czołowe pozycje na zapleczu Orlen Superligi.
KPR Padwa i AZS AWF spotkały się ze sobą już w obecnym sezonie. Na początku października wystąpiły w finale wojewódzkim Pucharu Polski. Mecz został rozegrany w Zamościu, a triumfowali w nim szczypiorniści z Białej Podlaskiej. W regulaminowym czasie gry mecz zakończył się remisem 25:25. W serii rzutów karnych lepsi byli akademicy zwyciężając 3:2.
Zamościanie przyjadą do Białej Podlaskiej z zamiarem zrewanżowania się za pucharową porażkę. Patrząc na tabelę faworytem będą goście. Derby jednak rządzą się swoimi prawami i nie raz dochodziło w nich w zaskakujących rozstrzygnięć. Jak będzie w sobotni wieczór?