Po dwóch tygodniach przerwy od ligowej rywalizacji KPR Padwa Zamość wraca do walki o punkty. W sobotę o godzinie 17 zagra w hali OSiR mecz derbowy z AZS AWF Biała Podlaska.
Obie drużyny ostatnio wybiegały na boiska I ligi centralnej dwa tygodnie temu. Zamościanie rozegrali mecz na szczycie w Gorzowie Wielkopolskim z Budimex Stalą.
Po bardzo ciekawym i emocjonującym spotkaniu pokonali rywala przy dopingu 4000 miejscowych kibiców 25:23. Wygrana przypieczętowała drugie miejsce po pierwszej części rozgrywek. Do prowadzącej w tabeli drużyny Śląska Wrocław Handball podopieczni Zbigniewa Markuszewskiego tracą 10 punktów.
W odmiennych nastrojach pierwszą rundę zakończyli szczypiorniści AZS AWF Biała Podlaska. Bialczanie nie będą mile wspominać wyprawy do Kielc. Podopieczni Marcina Stefańca przegrali bowiem na terenie beniaminka SMS ZPRP I Kielce 22:24. Do przerwy akademicy prowadzili 13:12. Bialczanie w 2024 roku nie doświadczyli wygranej w spotkaniu o stawkę. Przed porażką w Kielcach nie dali rady na swoim boisku Budimex Stali Gorzów Wielkopolski. Akademicy przegrali 27:28, mimo prowadzenia po pierwszej połowie 13:12. - Szkoda straconych punktów z zespołem z Gorzowa. W ostatnich pięciu sekundach mieliśmy okazję na zdobycie bramki. Z kolei w Kielcach zawiodła nas skuteczność - mówi szkoleniowiec AZS AWF Biała Podlaska Marcin Stefaniec.
W rozegranej przed tygodniem pierwszej kolejce rundy rewanżowej AZS AWF pauzował z racji nieparzystej liczby drużyn. Z kolei zamościanie mieli grać na wyjeździe z SMS ZPRP I Kielce. Spotkanie zostało jednak przełożone na 13 lutego.
Szczypiorniści Padwy we wtorek rozegrali za to mecz drugiej rundy ORLEN Pucharu Polski. Mierzyli się z występującymi w ORLEN Superlidze Azotami Puławy. Po bardzo dobrej pierwszej połowie przegrywali 17:18. Ostatecznie zeszli z boiska pokonani 26:36. Najwięcej bramek dla zamościan zdobyli Mateusz Czerwonka (6) i Tomasz Fugiel (5).
W sobotę KPR Padwa i AZS AWF rozegrają spotkanie derbowe. Takie mecze rządzą się swoimi prawami. W pierwszej rundzie w lepszych nastrojach byli bialczanie, którzy wykorzystali atut własnego boiska i wygrali 24:22. Dla akademików najwięcej bramek zdobyli wówczas Dominik Antoniak (5), Filip Lewalski (4) oraz Jakub Tarasiuk i Wiktor Wójcik (obaj po 3). Z kolei dla Padwy najlepiej do siatki trafiali: Łukasz Szymański (6), Eryk Pstrąg (3) oraz Paweł Puszkarski, Kacper Adamczuk, Antoni Maciąg, Fugiel i Czerwonka (wszyscy po 2). Gospodarze zamierzają zrewanżować się za przegraną w Białej Podlaskiej.
- Na pewno jest w zespole chęć rewanżu za porażkę w pierwszej rundzie. Chcemy też utrzymać wysokie drugie miejsce w klasyfikacji. Zaczynamy rundę rewanżową z drużyną, która prezentuje bardzo wysoki poziom. Z tym zespołem zawsze grało nam się trudno - mówi szkoleniowiec Padwy. - Podchodzimy do tego meczu jak do każdego innego. Wiadomo, że jest to spotkanie derbowe i na pewno będą dodatkowe emocje - mówi opiekun AZS AWF.