KPR Padwa Zamość przegrała wyjazdowe spotkanie z Zagłębiem Handball Team Sosnowiec 24:29
Nie tak kibicie, zawodnicy i sztab szkoleniowy zamojskiego zespołu wyobrażał sobie wyprawę do przedostatniej w klasyfikacji drużyny Zagłębia. Miejscowi walczą o utrzymanie na zapleczu Orlen Superligi. Bardzo ostrożnie podchodził do starcia z ekipą z Sosnowca zamojskie szkoleniowiec Zbigniew Markuszewski - Mamy parę drobnych kontuzji. Kilku zawodników będzie wykluczonych z tego meczu. Gramy z drużyną, która zajmuje drugie miejsce do końca, ale jest to solidny zespół i będzie bardzo groźny. Będzie nam się grało trudno, bo jest to taki zespół, który potrafi podjąć walkę. Będziemy musieli zagrać bardzo skoncentrowani i przede wszystkim rozsądnie szafować swoimi siłami, bo one będą bardzo mocno ograniczone - mówił przed wyjazdem opiekun zamościan, cytowany przez klubowy facebook.
Obawy trenera, niestety, znalazły potwierdzenie na boisku. Padwa źle weszła w mecz, na początku przegrywała już 1:5, następnie 2:7. Gościom trudno było odrabiać straty. W 20. minucie po trafieniu Dawid Skiby zamościanie przegrywali 7:11. Pierwszą część meczu zakończyli porażką 10:14.
W drugiej wicelider próbował odrabiać straty. Szło mu to bardzo nieporadnie. Jeśli już udało się zgubić solidnie grającą obronę Zagłębia, to na przeszkodzie stawał dobrze usposobiony bramkarz rywali Michał Czapla. Mecz zakończył się porażką KPR Padwy 24:29.
Zagłębie Handball Team Sosnowiec - KPR Padwa Zamość 29:24 (14:10)
KPR Padwa: Gawryś 1, Kozłowski - Morawski 4, Czerwonka, Konkel 2, Obydź 1, Olichwiruk 1, Szeląg 5, Szymański 1, Skiba 2, Adamczuk 3, Kłoda, Pstrąg 2, Maciąg 2. Kary: 6 minut.
Zmarnowali szansę
AZS AWF Biała Podlaska słabszy od Sandra Spa Pogoni Szczecin
Dla akademików z Białej Podlaskiej starcie w Szczecinie było okazją do umocnienia na najniższym stopniu podium. W sytuacji pauzy KPR Autoinwest Żukowo, który zgromadził identyczną liczbę punktów co bialczanie (30), w przypadku wygranej AZS odskoczyłby Pogoni na pięć „oczek”. Tak się nie stało. W Szczecinie zabrakło pierwszego trenera bialczan Marcina Stefańca, który przebywał na stażu trenerskim na Węgrzech.
O wyniku spotkania zadecydował początek drugiej połowy, kiedy przewaga miejscowych wzrosła do sześciu bramek. Mecz zakończył się porażkę AZS AWF 23:28.
Sandra Spa Pogoń Szczecin - AZS AWF Biała Podlaska 28:23 (15:14)
AZS BP: Makowski 1 - Lewalski 7, Tarasiuk 4, Kozycz 3, Kandora 2, Wierzbicki 2, Mazur 1, Warmijak 1, Wojnecki 1, Wójcik 1, Antoniak, Baranowski, Grzenkowicz, Reszczyński. Kary: 10 minut.