(fot. S. KEMPYS/MKS OLIMPIA PIEKARY ŚLĄSKIE)
W spotkaniu 23. kolejki KPR Padwa Zamość przegrała na wyjeździe z MKS Olimpią MEDEX Piekary Śląskie 29:30
Nie takiego wyniku oczekiwali z Piekar Śląskich kibice zamojskiej Padwy. Podopieczni Zbigniewa Markuszewskiego mierzyli się z dziewiątą drużyną rozgrywek i, nie ma co ukrywać, liczyli na zdobycz punktową. Tymczasem jedynie pierwsza połowa należała do zamościan. Początek był obiecujący. Po trafieniach Karola Małeckiego i Mateusza Czerwonki KPR Padwa objęła prowadzenie 2:0. Po kilku kolejnych składnych akcjach goście wygrywali 4:2. Pomiędzy 8., a 12. minutą przyjezdni zdobyli cztery bramki z rzędu i odskoczyli z 4:4 na 8:4. Wprawdzie w końcówce pierwszej odsłony gospodarze zmniejszyli straty do dwóch goli, ale po 30 minutach w lepszych nastrojach byli szczypiorniści z Zamościa - nadal wygrywali, tym razem różnicą dwóch goli (16:14).
Kłopoty wicelidera rozpoczęły się w drugiej części spotkania. Po czterech minutach i trzech trafieniach Padwa powiększyła prowadzenie do 19:15. Kluczowe okazały się cztery minuty. Pomiędzy 35., a 39. minutą Olimpia zdobyła sześć bramek z rzędu i objęła prowadzeni 21:19. Zamościanie próbowali odrabiać straty. Sztuka ta udała się dopiero w 52. minucie. Wówczas, po serii czterech trafień z rzędu, ponownie objęli prowadzenie 27:25. Gospodarze odpowiedzieli tak samo skutecznie. Pomiędzy 53., a 56. minutą, po czterech golach z rzędu, wrócili do prowadzenia (29:27). Gra w końcówce bramka za bramkę przyniosła zwycięstwo miejscowym (30:29).
MKS Olimpia MEDEX Piekary Śląskie - KPR Padwa Zamość 30:29 (14:16)
KPR Padwa: Gawryś, Kozłowski - Fugiel 6, Adamczuk 4, Maciąg 4, Małecki 4, Bączek 3, Konkel 2, Skiba 2, Czerwonka 1, Kłoda 1, Olichwiruk 1, Szymański 1, Morawski, Obydź, Szeląg. Kary: 10 minut. Dyskwalifikacja: Łukasz Szymański w 40 min, za faul.