Nie ma mocnych na mistrza Polski. Przynajmniej na razie... i jedynie, w polskiej ekstraklasie.
Wygrana kielczan różnicą aż 18 bramek robi wrażenie. Od początku kielczanie nadawali ton wydarzeniom na parkiecie. Nie najlepiej w bramce gości radzili sobie Michał Świrkula oraz zastępujący go, reprezentant kraju Adam Malcher. Nie najlepiej też było z grą obronną lubinian.
Już po pierwszej części było po meczu, Vive prowadziło przewagą dziewięciu goli. W drugiej odsłonie emocje skończyły się w 36 minucie, gdy podopieczni trenera Bogdana Wenty prowadzili już 27:13.
Wygrana z Zagłębiem była już jedenastą w tym sezonie podopiecznych trenera Bogdana Wenty. Tym samym kielczanie wygrali wszystkie jedenaście spotkań pierwszej rundy. To rzadki wyczyn w męskiej ekstraklasie.
Vive Targi Kielce – Zagłębie Lubin 42:24 (21:12)
Zagłębie: Świrkula, Malcher – Stankiewicz 6, Nowak 5, Tomczak 3, Paweł Adamczak 3, Kozłowski 3, Kieliba 2, Jakowlew 1, Fabiszewski 1, Morawski, Orzłowski, Niedośpiał. Kary: 14 minut.