Pogrom beniaminka z Tczewa oraz czterobramkowa porażka z gospodarzem imprezy, miejscowym Startem, to dorobek pierwszych gier kontrolnych piłkarek ręcznych SPR Lublin.
Lublinianki rozpoczęły udział w turnieju od mocnego uderzenia, którym, bez wątpienia, była wysoka wygrana z Samborem Tczew. W spotkaniu z beniaminkiem superligi, najskuteczniejsze okazały się Alina Wojtas i Ewa Wilczek, które rzuciły rywalkom zgodnie, po osiem bramek.
Jak można było oczekiwać, najciekawszym spotkaniem dwudniowej imprezy, był mecz mistrzyń ze Startem. To spotkanie miało szczególne znaczenie dla obecnego szkoleniowca elblążanek, Andrzeja Drużbowskiego. Lubelscy kibice doskonale pamiętają czasy, kiedy to popularny "Drużek” zasiadał na trenerskiej ławce lubelskiej siódemki.
Tym razem, to były szkoleniowiec był górą. Mistrzynie uległy szóstej drużynie ostatniego sezonu – 26:30, choć do przerwy na parkiecie był remis. W dobrej dyspozycji strzeleckiej, przeciwko gospodyniom były ponownie, Wojtas oraz Dorota Małek. Pierwsza trafiała do bramki Startu siedmiokrotnie, druga – sześciokrotnie.
W obydwu meczach SPR nie wystąpiła Justyna Jurkowska. Bramka mistrzyń wraca do pełni zdrowia po urazie. Pod jej nieobecność między słupkami stanęły Anna Baranowska i Eva Dinevska.
W czternastoosobowej kadrze mistrza Polski nie ma na obozie nowego nabytku Nataszy Damjanović. Serbka zerwała więzadła w kolanie i prawdopodobnie, nie zobaczmy już jej na parkietach kobiecej superligi, w zbliżającym się sezonie.
Za zgodą lekarza, do Kościerzyny pojechała za to Olga Figiel. Rozgrywająca, powracająca do zdrowia, pracuje jednak jeszcze indywidualnie.
Kolejnym przeciwnikiem lublinianek w spotkaniu kontrolnym, będzie w środę, w Kościerzynie, niemiecki VfL Oldenburg.
SPR Lublin – Sambor Tczew 56:25 (27:9) i Start Elbląg – SPR Lublin 30:26 (13:13)
SPR: Baranowska, Dinevska – Wilczek 8, 1 , Wojtas 8, 7, Małek 7, 6 , Niestsiaruk 7, 1 Majerek 6, 3, Danielczuk 6, 4, Wojdat 5, 1, Mielczewska 4, 0 , Tyda 3, 2, Marzec 1, 1, Figiel 1.