

Rozmowa z Dominiką Więckowską, szczypiornistką PGE MKS FunFloor Lublin

- We wtorek pokonałyście Sośnicę Gliwice i awansowałyście do półfinału Orlen Pucharu Polski. Jakie znaczenie mają dla was te rozgrywki?
– To dla nas bardzo ważne rozgrywki. Już przed meczem mówiłyśmy, że chcemy zaznaczyć swoją obecność w pucharowych zmaganiach. Dlatego cieszy nas zwycięstwo, ale również jego rozmiary. Cieszy mnie to, że trzymałyśmy koncentrację od samego początku do końca. To chyba nasz pierwszy taki mecz.
- Kilka akcji z drugiej połowy było niezwykle efektownych...
– Chciałyśmy docenić kibiców. Wtorek, godzina 18 – to nie jest sprzyjająca pora do odwiedzenia hali Globus. Cieszę się, że udało się zaprezentować kilka efektownych akcji specjalnie dla naszych fanów.
- Już w sobotę wraca Orlen Superliga, a was czeka was jednak wyjazdowy mecz z Piotrcovią Piotrków Trybunalski. Jaki to jest przeciwnik?
– Nieprzewidywalny. Dziewczyny potrafią zagrać super mecz, jak i trochę słabszy. Przykładem tego pierwszego jest spotkanie z KPR Gminy Kobierzyce na koniec sezonu zasadniczego, który Piotrvocia wygrała. Wiele w tym meczu będzie zależeć od naszej obrony. Jeżeli wejdziemy w mecz z twardą defensywą, to powinno być dobrze.
- Do Zagłębia Lubin tracicie obecnie sześć punktów. Patrzycie w ogóle na wyniki „Miedziowych”?
– Nie mamy wpływu na nie, więc skupiamy się na sobie. Wygrywając wszystkie spotkania do końca ligi sprawimy, że zdobędziemy mistrzostwo Polki. Chcemy wykonać swoją robotę.
- Uskrzydlił panią nowy kontrakt? We wtorkowy wieczór zauważyłem u pani kilka emocjonalnych reakcji po zagraniach w obronie.
– Od zawsze starałam się cieszyć grą. Teraz jednak przy trenerze Pawle Tetelewskim dostaję więcej szans. Liczy na mnie, a ja czuję, że odgrywam ważną rolę w jego układance defensywy. Akcje w obronie mnie napędzają i sprawiają, że chcę jeszcze lepiej wyglądać na boisku.
- To co bardziej panią cieszy – udane akcje w obronie czy zdobyte bramki?
– Myślę, że obie rzeczy dają mi podobną radość.
- W ostatnich dniach klub zasypuje nas informacjami dotyczącymi przyszłego sezonu. Dołączą chociażby Maria Prieto O’Mullony czy Patricia Lima. Jak pani zapatruje się na PGE MKS FunFloor w kolejnych rozgrywkach?
– Na ten moment skupiamy się tylko na tym sezonie. Mamy do wygrania mistrzostwo Polski i to jest dla nas najważniejsze. Oczywiście, informacje o transferach dochodzą do nas. Myślę, te ruchy transferowe sprawią, że będziemy grać trochę inną piłkę ręczną niż do tej pory. Zawodniczki z Półwyspu Iberyjskiego mają inną charakterystykę, bo grają szybciej i bardziej dynamicznie. Są też niższe, ale potrafią także rzucić z drugiej linii. Myślę, że w naszej siłowej polskiej lidze ich gra będzie sporym urozmaiceniem.
- Czy już oglądacie na YouTube popisy swoich nowych koleżanek?
– Nie. Na takie rzeczy będzie czas dopiero w czerwcu.
