MKS Perła przegrał z Energą AZS Koszalin. Ten wynik jednak nie ma wpływu na sytuację ekipy Roberta Lisa, ponieważ lublinianki mistrzostwo Polski zapewniły sobie już znacznie wcześniej
Tym wynikiem nie ma sensu sobie zaprzątać głowy, bo rywalizację w Koszalinie lubelski zespół mógł potraktować treningowo. Trzeba pamiętać, że szczypiornistki Perły jeszcze w niedzielę grały na Wyspach Kanaryjskich, gdzie w finale Challenge Cup zremisowały z miejscową Rocasą Gran Canaria.
I to właśnie niedzielny rewanż, a także sobotnia rywalizacja w Kaliszu z SPR Pogoń Szczecin w ramach finału Pucharu Polski to priorytety w lubelskim klubie. Ze środowego meczu należy więc zapamiętać dobre momenty i cieszyć się, że żadna z zawodniczek nie odniosła kontuzji.
W lubelskim zespole wyróżniły się Kamila Skrzyniarz i Aleksandra Rosiak, które zdobyły po 5 bramek. Po przeciwnej stronie świetnie zagrała Hanna Rycharska. Kołowa koszalinianek trafiła do siatki aż 7 razy.
Energa AZS Koszalin – MKS Perła Lublin 26:21 (7:11)
Energa: Kowalczyk, Sach – Rycharska 7, Roszak 6, Smbatian 4, Grobelska 3, Michałów 2, Urbaniak 2, Nowicka 2, Budnicka, Tracz, Kaczanowska, Lalewicz. Kary: 8 min.
Perła: Januchta, Gawlik – Skrzyniarz 5, Rosiak 5, Matuszczyk 3, Rola 2, Drabik 2, Mihdaliova 2, Achruk 2, Gęga, Stasiak, Repelewska, Nocuń. Kary: 6 min.
Sędziowali: Kamrowski (Cedry Wielkie) i Wojdyr (Gdańsk). Widzów: 800.