(fot. Wojciech Nieśpiałowski)
Do Budapesztu pojechała m.in. Kinga Achruk, która ostatnio miała problemy zdrowotne
Superliga wystartuje już za niespełna dwa tygodnie. Tydzień później podopieczne Roberta Lisa wezmą udział w turnieju eliminacyjnym Ligi Mistrzyń, który odbędzie się w hali Globus.. W półfinale lublinianki zmierzą się z włoskim Jomi Salerno. Do tej potyczki dojdzie 8 września. W wypadku wygranej, biało-zielone czeka nazajutrz ewentualne starcie ze zwycięzcą pary SG BBM Bietigheim (Niemcy) z Super Amara Bera Bera.
Turniej na Węgrzech miał być jednym z najpoważniejszych sprawdzianów przed walką o europejską elitę. Nie wypadł on zbyt okazale, ponieważ mistrzynie Polski przegrały zarówno oba mecze podczas turnieju w Budapeszcie, jak i sparing z Kisvárdai KC. W meczu z tym ostatnim zespołem najskuteczniejsza była Kinga Achruk, która ostatnio uskarżała się na drobny uraz. – Jeszcze dwa dni przed wyjazdem na Węgry wydawało się, że Kinga Achruk będzie musiała zostać w Polsce, ale ostatecznie udało się ją postawić na nogi i mogła grać. Z drobnymi urazami tak jest, że jeden dzień może wiele zmienić – powiedział klubowej stronie Robert Lis.
Turniej w Budapeszcie natomiast pokazał, że lubliniankom jeszcze trochę brakuje do solidnego poziomu europejskiego. Bolesną lekcją był zwłaszcza piątkowy mecz z FTC Rail Cargo Budapeszt przegrany aż 20:31. Wicemistrzynie Węgier już do przerwy prowadziły aż 10 bramkami. Polki humory poprawiły sobie dzień później, kiedy stoczyły wyrównany bój z MTK Budapeszt. Ostatecznie skończyło się porażką 23:25, ale przez cały mecz wynik oscylował w okolicach remisu. W tych zawodach formą błysnęła Aleksandra Rosiak. Młoda rozgrywająca zdobyła aż 7 bramek. Turniej Elek Gyula Rail Cargo Hungaria wygrało FTC, które w finale pokonało Bietigheim, czyli jednego z uczestników turnieju kwalifikacyjnego Ligi Mistrzyń w Lublinie. – Ten wyjazd był dla nas lekcją, nauką i zderzeniem się z handballem, który jest poziom wyżej niż do tej pory graliśmy. Mogliśmy zagrać jeszcze jeden turniej w Polsce, albo jechać do Albanii i tam na pewno wyniki byłyby pozytywne, ale nie o to chodzi. Chcemy się rozwijać i grać z najlepszymi. Przed nami turniej kwalifikacyjny do Ligi Mistrzyń, który nie będzie "spacerkiem" i dlatego sparowaliśmy teraz z drużynami z europejskiej czołówki. Fakt, że wyniki nie były korzystne nas nie załamuje. Potrzeba trochę więcej czasu oraz innych czynników, by dorównać do tego poziomu – mówi klubowej stronie Lis. (kk)
Mecz sparingowy
Kisvárdai KC – MKS Lublin 24:20 (12:10)
Perła: Januchta, Gawlik – Achruk 4, Królikowska 3, Gęga 2, Łabuda 2, Matuszczyk 2, Stasiak 2, Urtnowska 2, Rosiak 1, Moldrup 1, Nocuń 1, Szarawaga.
Turniej Elek Gyula Rail Cargo Hungaria
FTC Rail Cargo Hungaria – MKS Perła Lublin 31:20 (17:7)
Perła: Januchta, Gawlik – Łabuda 3, Gęga 3, Rosiak 3, Matuszczyk 2, Szarawaga 2, Urtnowska 2, Stasiak 2, Królikowska 1, Nocuń 1.
MTK Budapeszt – MKS Perła Lublin 25:23 (13:11)
Perła: Januchta, Gawlik – Rosiak 7, Matuszczyk 4, Łabuda 3, Stasiak 3, Moldrup 2, Królikowska 1, Nocuń 1, Urtnowska 1.