Pierwszy tydzień wspólnych treningów minął szczypiornistkom Perły w doskonałej atmosferze. Lublinianki trenowały dwa razy dziennie przeplatając zajęcia na dworze czy na siłowni z tymi, które można realizować w hali.
– Styl przeprowadzania okresu przygotowawczego mocno się zmienił w porównaniu z tym, który był obecny w momencie kiedy byłam zawodniczką. W moich czasach zaczynałyśmy od dwutygodniowego obozu, w czasie którego nie miałyśmy piłki w rękach. Teraz zajęć z nimi jest zdecydowanie więcej. Trzeba jednak pamiętać, że zawodniczki nie są jeszcze w 100 procentach gotowe na maksymalny wysiłek. Na to jeszcze przyjdzie czas. Na razie trzeba skupiać się na tym, żeby nie złapały kontuzji – tłumaczy Monika Marzec, trenerka Perły.
W pierwszym tygodniu w zajęciach nie uczestniczyły Maria Szczepaniak, Edyta Byzdra, Jaqueline Anastacio i Joanna Szarawaga. O ile dwie pierwsze to melodia przyszłości i w nadchodzącym sezonie będą stanowić przede wszystkim o sile pierwszoligowych rezerw, to dwie kolejne należą do grona liderek drużyny. Dużo poważniej wygląda absencja Szarawagi.
– Ona była kilkukrotnie diagnozowana i badania wykazały, że ma uszkodzony bark. Ta kontuzja wiąże się z kilkumiesięczną przerwą. Mamy nadzieję, że wróci do treningów jak najszybciej. Nie zamierzamy jej jednak naciskać, bo wiemy, że przed nią jeszcze kilka lat grania. Aby mogła to robić, to musiała przeprowadzić ten zabieg – tłumaczy Marzec. Wiadomo, że klub już jest bardzo blisko zakontraktowania nowej kołowej, która być może znajdzie się już w kadrze, która weźmie udział w obozie w Spale.
Anastacio z kolei długo walczyła o miejsce w reprezentacji Brazylii, która weźmie udział w Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Ostatecznie doświadczona rozgrywająca nie spełniła swojego marzenia i zamiast do Japonii udała się na kilka dni domu w Ameryce Południowej. – Myślę, że zgoda na odwiedzenie rodziny w Brazylii jest ludzkim ruchem. Jaqueline wraca w piątek i będzie z nami na obozie. Ona bardzo poważnie podchodzi do swoich obowiązków, realizuje plany treningowe i nawet przysyła zdjęcia z siłowni – dodaje Marzec.
W Spale brązowe medalistki mistrzostw Polski będą przebywać przez sześć dni. Po powrocie znowu będą ćwiczyć na własnych obiektach. Sierpień natomiast będzie okresem intensywnych sparingów. W dniach 6-7 sierpnia lublinianki wezmą udział w turnieju w Łaziskach Górnych, gdzie oprócz nich wystąpią jeszcze Piotrcovia Piotrków Trybunalski, Korona Kielce i KPR Ruch Chorzów.
Tydzień później zespół uda się do czeskiego Mostu na Porcelain Cup. To bardzo dobrze obsadzona impreza, w której zagrają rumuńska Gloria Bistrita, niemiecki Thuringer HC i miejscowy Banik Most. Na trzeci weekend sierpnia zaplanowany jest z kolei turniej w Kielcach, a towarzyskie granie w tym miesiącu dopełni jeszcze sparing z Piotrcovią.