(fot. Maciej Kaczanowski)
Piłka ręczna kobiet Polki nie mają już szans na awans do ćwierćfinału mistrzostw świata. Na plus trzeba im jednak zapisać niespodziewane zwycięstwo nad Słowenią
Przypomnijmy, że Biało-Czerwone do drugiej fazy imprezy rozgrywanej w Hiszpanii weszły z zerowym dorobkiem punktowym. Dlatego ich czwartkowy mecz z Francją był spotkaniem o wszystko. Utytułowane rywalki nie dały im jednak większych szans i spokojnie wygrały 26:16. Występujące w naszej kadrze zawodniczki MK FunFloor Perła zaliczyły w większości przeciętne występy. Najlepiej spisała się Romana Roszak, która pokonywała bramkarkę rywalek aż 3 razy. Rozgrywająca z Lublina pokazała w ten sposób, że Arne Senstad robił błąd rzadko z niej korzystając w pierwszej fazie turnieju. Doświadczona Kinga Achruk zaliczyła dwa trafienia, a jedno przypadło w udziale Oktawii Płomińskiej. Mecz bez goli skończyły Marta Gęga i Joanna Szarawaga. – Nie grałyśmy przeciwko byle komu. Dało się odczuć poziom obecnych mistrzyń olimpijskich. Nasze rywalki były bardzo dobrze przygotowane pod nas taktycznie. Miałyśmy duże problemy ze zdobyciem bramki. Stojąc w obronie, czułyśmy presję ich ciągłego ataku. Musiałyśmy mocno zacieśniać defensywę. Na pewno dużo nas ten mecz kosztował, ale i nauczył. Grałyśmy przeciwko świetnemu zespołowi, który gra fantastycznie w obronie i ataku. Na pewno jest to dla nas wielkie doświadczenie. Należy także wyróżnić Adę Płaczek. Dało się odczuć, że nasza bramkarka zna te zawodniczki z ligi francuskiej. W tych ciężkich momentach bardzo nam pomogła – powiedziała klubowej stronie MKS Joanna Szarawaga, kołowa reprezentacji Polski.
Sobota była dla Biało-Czerwonych dniem znacznie bardziej przyjemnym. Nasze szczypiornistki nie przestraszyły się wyżej notowanego przeciwnika i postawiły Słowenkom trudne warunki. W drugiej połowie kontrolowały grę i nie pozwoliły doprowadzić do nerwowej końcówki. I chociaż wygrały tylko jedną bramką, to ich zwycięstwo nie było zagrożone. Z lubelskich szczypiornistek ponownie najlepiej spisała się Roszak, która zaliczyła 3 trafienia. Achruk była o jedną bramkę gorsza. Płomińska zanotowała natomiast dwa trafienia. Bez goli na koncie zakończyły mecz Gęga i Szarawaga.
Polki obecnie zajmują w tabeli swojej grupy 5 miejsce, ale to może zmienić dzisiejszy mecz z Czarnogórą. Porażka zepchnie je na sam dół tabeli, natomiast wygrana może wywindować je przed 4 obecnie Słowenki. Spotkanie rozpocznie się o godz. 15.30, a transmisję z niego przeprowadzi Polsat Sport.
Francja – Polska 26:16 (14:9)
Francja: Glauser, Darleux – Foppa 5, Toublanc 4, Sercien 3, Zaadi 3, Niakate 2, Pineau 3, Nocandy 2, Ahanda 1, Horacek 1, Nze Minko 1, Granier 1, Valentini, Lassource, Edwige,
Polska: Maliczkiewicz, Płaczek, Zima – Balsam 3, Roszak 3, Nocuń 3, Zimny 2, Achruk 2, Płomińska 1, Kobylińska 1, Rosiak 1, Gęga, Matuszczyk, Górna, Nosek, Szarawaga.
Sędziowali: D. Loncar i Z. Loncar (obaj Chorwacja).
Polska – Słowenia 27:26 (12:13)
Polska: Maliczkiewicz, Płaczek, Zima – Nocuń 6, Kobylińska 5, Roszak 5, Achruk 4, Górna 3, Płomińska 2, Matuszczyk 2, Zimny, Balsam, Gęga, Rosiak, Nosek, Szarawaga,
Słowenia: Vojnovic, Pandzic – Gros 8, Varagic 4, Zulic 3, Stanko 3, Ljepoja 2, Copi 2, Juric 1, Omoregie 1, Gomilar Zickero 1, Kramar 1, Zabjek, Svetik, Beganovic, Mrmolja.
Sędziowali: A. Covalciuc i I. Covalciuc (obaj Macedonia Północna).
Pozostałe wyniki grupy I: Reprezentacja Rosyjskiej Federacji Piłki Ręcznej – Słowenia 26:26 * Czarnogóra – Serbia 25:27 * Czarnogóra - Reprezentacja Rosyjskiej Federacji Piłki Ręcznej 25:31 * Serbia – Francja 19:22.
1.Francja 4 8 101-72
2.Reprezentacja RFPR 4 3 115-96
3.Serbia 4 4 93-100
4.Słowenia 4 3 98-100
5.Polska 4 2 87-103
6.Czarnogóra 4 0 87-110
13 grudnia: Polska – Czarnogóra (godz. 15.30) * Serbia – Słowenia * Reprezentacja Rosyjskiej Federacji Piłki Ręcznej – Francja.