W spotkaniu otwierającym 25. kolejkę rozgrywek Azoty Puławy przegrały z PGE Vive Kielce 32:39
Środowy mecz otwierał przedostatnią serię sezonu zasadniczego. Z racji bezpieczeństwa i zagrożenia koronowirusem spotkanie zostało rozegrane bez udziału publiczności. – To dla nas nowe doświadczenie. Zawodnicy mogą mieć problemy z koncentracją. Podobna sytuacja może mieć miejsce w spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Celeje Pivovarna Lasko. Azoty to bardzo dobra drużyna, szanujemy tego przeciwnika – mówił przed pierwszym gwizdkiem szkoleniowiec mistrza Polski Tałant Dujszebajew. – Liczmy, że zagramy dobre zawody, jeszcze lepsze niż w pierwszej rundzie w Kielcach – przekonywał trener Azotów Michał Skórski.
W drużynie gospodarzy z powodu drobnych urazów nie mogli wystąpić rozgrywający Rafał Przybylski i Antoni Łangowski. Z powodu limitu obcokrajowców w składzie szkoleniowiec nie mógł skorzystać z bramkarza z Rosji Wadima Bogdanowa. Z tego samego powodu opiekun kielczan nie mógł wpisać do protokołu Czarnogórca Branko Vujovicia. Natomiast z powodu urazu łokcia do Puław nie przyjechał mistrz Europy obrotowy Julen Aginagalde.
Mecz czwartych Azotów i prowadzącego w stawce mistrza z Kielc był starciem drużyn które w polskiej lidze legitymują się najwyższą średnią zdobytych bramek. Goście zdobywają ich ponad 36, puławianie – nieco ponad 30. We środę pierwsi do bramki trafili puławianie. Andreasa Wolfa pokonał Paweł Podsiadło, natychmiast odpowiedział Daniel Dujszebajew. Oba zespoły grały szybką piłkę ręczną, bramka goniła bramkę. Po kwadransie przyjezdni wygrywali 11:8. W tym czasie trener Skórski wykorzystał już pierwszą przerwę w grze. Chwilę później to samo uczynił trener Dujszebajew. Gospodarze słabo spisywali się w obronie, nie radzili sobie w ataku z agresywną defensywą gości. Efektem takiej postały było wysokie prowadzenie gości 20:13. – Straciliśmy aż 20 bramek, z czego chyba 15 po kontrach. Po przerwie musimy to zmienić – mówił w przerwie obrotowy Azotów Dawid Dawydzik.
Po zmianie stron było widać brak zmienników w ekipie gospodarzy. Kielczanie kontrolowali wynik. Ostatecznie mecz zakończył się porażką Azotów 32:39.
Azoty Puławy – PGE Vive Kielce 32:39 (13:20)
Azoty: Koszowy, Borucki – Akimenko 7, Jarosiewicz, Seroka, Podsiadło 5, Dawydzik 6, Rogulski 2, Grzelak, Bachko 2, Szyba 3, Kowalczyk 2, Gumiński 3, Adamczuk 2. Kary: 6 minut.
PGE Vive: Wolf, Kornecki – Karalek 7, Kulesz 9, Moryto 5, A. Dujszebajew 3, Lijewski 3, Fernandez 2, Janc 4, D. Dujszebajew 1, Pehlivan 1, Jachlewski 2, Karacić 1, Guillo 1. Kary: 4 minuty.